Zamiast maseczki - wąż?
W obliczu pandemii koronawirusa, w większości krajów na całym świecie wprowadzono liczne obostrzenia. Jednym z nich jest obowiązkowe zasłanianie ust i nosa w sklepach, galeriach handlowych czy środkach komunikacji miejskiej. Najczęściej używane są do tego specjalne maseczki, dostępne dzisiaj już praktycznie wszędzie – w sklepie spożywczym, aptece czy na stacji benzynowej. Pewien mieszkaniec Wielkiej Brytanii znalazł jednak inny sposób na zakrycie twarzy.
Mężczyzna podczas podróży autobusem ze Swinton do Manchesteru miał na szyi kilkumetrowego węża…
Wsiadając do autobusu, miał go owiniętego wokół szyi, jak szal. Na początku pomyślałem, że ma naprawdę zabawną maseczkę, ale później pozwolił mu pełzać po poręczy. Nikt w autobusie się tym nie przejął, tylko jedna osoba za nim nagrała wideo. To było naprawdę zabawne – relacjonuje dziennikowi "Manchester Evening News" jeden z pasażerów.
W Wielkiej Brytanii za niezasłanianie ust i nosa w miejscach, gdzie jest to konieczne, czyli sklepach, kinach, muzeach oraz transporcie publicznym grozi mandat w wysokości 100 funtów. Czy pasażer autobusu, który twarz zasłonił wężem, uniknąłby kary?
Bezpieczeństwo naszych klientów i pracowników jest naszym absolutnym priorytetem. Jesteśmy zszokowani tymi doniesieniami i traktujemy je bardzo poważnie. Oczekujemy, że wszyscy nasi klienci będą przestrzegać rządowych zasad dotyczących odpowiedniego zasłaniania twarzy w środkach transportu publicznego. Prowadzone jest pełne wewnętrzne dochodzenie, które obejmuje sprawdzenie nagrań kamer przemysłowych w autobusie i przesłuchanie kierowcy – komentuje rzecznik firmy autobusowej Stagecoach.