Ciężko wyobrazić sobie jak chora kobieta mogła funkcjonować na co dzień. Przy wadze 220 kilogramów nie mogła swobodnie się poruszać i opuszczać własnego mieszkania. Sąsiedzi znali jej sprawę i od dawna przyglądali się jej problemom. Gdy pojawił się nagły problem zdrowotny i konieczna była wizyta w szpitalu sprawa zrobiła się naprawdę... WIELKIEJ WAGI.
By przetransportować kobietę trzeba było wezwać jednostkę straży pożarnej. Użyto specjalnego wysięgniga, do którego przymontowano nosze, na których chora została spuszczona z wysokości trzeciego piętra.
Akcja ratunkowa na wrocławskim Gaju zgromadziła nawet gapiów. Poszkodowana została przewieziona do uniwersyteckiego szpitala przy ulicy Borkowskiej. W domu 37-letnią kobietą przebywała dwójka dzieci, które trafiły pod opiekę Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Strażacy wykazali się profesjonalizmem i dużą wyrozumiałością. Do szpitala kobieta została odwieziona podstawionym miejskim autobusem.
O akcji poinformowało Radio Wrocław