Weronika Rosati o finansowych zawirowaniach. "To był trudny czas"

Pandemia, a następnie strajk aktorów w Hollywood, mocno dały się we znaki wielu gwiazdom. Weronika Rosati, znana z wielu polskich i zagranicznych produkcji, opowiada o swoich osobistych doświadczeniach z tego okresu, które dotknęły nie tylko jej karierę, ale i życie prywatne.

Weronika Rosati, fot. AKPA/Piętka Mieszko
Weronika Rosati, fot. AKPA/Piętka Mieszko

Weronika Rosati o strajku aktorów

Weronika Rosati, w Polsce znana z roli Ani w serialu „M jak miłość”. Na dużym ekranie zadebiutowała w 2005 roku w filmie Patryka Vegi pt. „Pitbull”. Obecnie podbija Hollywood. Na co dzień samotna mama Elizabeth mieszka z córką w Kalifornii. W rozmowie z Plejadą opowiada o tym, jak znalazła się w trudnej sytuacji, gdy strajk aktorów sparaliżował tamtejszą branżę filmową.

Było bardzo ciężko i rzeczywiście wszelkie dodatkowe koszty trzeba było bardzo ucinać. Ucierpiałam na tym ja i moja córka, bo np. musiałam odwołać wszystkie zajęcia dodatkowe, na które chodziła – mówiła dla Plejady.

Weronika Rosati o edukacji Elizabeth. Czy jej cĂłrka mĂłwi po polsku?
Weronika Rosati sama wychowuje córkę w Stanach Zjednoczonych. Teraz aktorka wyznała, jak radzi sobie jej pociecha w polskiej szkole.

Rosati nie ukrywa, że brak angażów w filmach oznaczał także brak zarobków. W obliczu kryzysu aktorka znalazła alternatywne źródła dochodu, m.in. w reklamach na Instagramie:

Nie wstydzę się tych reklam, bo i tak zawsze wybieram produkty, które do mnie pasują. To nie jest uwłaczające. Takie współprace pomogły mi i w pandemii, i teraz w czasie strajku opłacić rachunki – wyjaśnia.

Branża filmowa w Stanach Zjednoczonych i w Polsce

Porównując branżę filmową w Polsce i Hollywood, Rosati zauważa różnice w podejściu do produkcji. Zauważa, że wszystko jest robione z „większą pompą” — można sobie pozwolić na wiele więcej: od wypasionych hoteli po limuzyny. Nie ukrywa także, że zdarzają się bardziej budżetowe przedsięwzięcia: jeździmy wspólnym busem i mamy hotel, który jest najlepszy w dzielnicy, ale nie ma tam superwarunków. 

 

Oceń ten artykuł 0 0