Wpadka w „Grze o Tron”
Temat kubka Starbucks, który można było zobaczyć przez kilkanaście sekund w jednym z odcinków serialu „Gra o Tron” nie znika z mediów społecznościowych. Fani kultowego serialu od kilku dni spierają się o to, czy była to wpadka, czy celowy zabieg marketingowy. Jedno jest jednak pewne – sieć kawiarni zapewniła sobie w ten sposób niemały rozgłos i darmową reklamę, za którą normlanie musiałaby sporo zapłacić. Wspomniany kadr z serialu został bowiem udostępniony i polubiony przez tysiące ludzi na całym świecie.
Dla wielu fanów serialu wpadka ta była wręcz niewybaczalna. Inni żartowali z niej, proponując napisy na kubku z kawą dla Daenerys. Nie zabrakło również memów wyśmiewających wpadkę twórców „Gry o Tron”.
Kubek kawy warty 50 mln dolarów?
Po tym jak sieć obiegły kadry z kubkiem kawy w roli głównej, zarówno Starbucks jak i HBO wydały swoje komentarze, w których zapewniają, że cała sytuacja to nieporozumienie i próbują obrócić ją w żart.
" Westeros było pierwsze miejscem ze Starbucksem!"
- powiedział producent serialu Bernie Caulfield. Z przymrużeniem oka do sprawy podszedł również Starbucks.
„Szczerze powiedziawszy, jesteśmy zaskoczeni, że Daenerys Targaryen nie zamówiła naszego Napoju Smoka"
Tymczasem szacuje się, że gdyby sieć kawiarni zdecydowała się podjąć takie działania marketingowe musiałaby zapłacić i to naprawdę niemałe kwoty. Eksperci powołują się na przykład Heinekena, który za zapłacił 45 milionów dolarów za to by James Bond w filmie „Skyfall” wypił łyk ich piwa.
W przypadku „Gry o Tron” serwis Market Watch zwraca uwagę również na fakt, iż HBO zwykle nie zezwala na lokowanie jakichkolwiek produktów w swoich serialach.
Autor: Adrianna Raszyk