Dlaczego wskaźnik BMI nie jest dobrą metodą?
Wskaźnik masy ciała, choć powszechnie stosowany, posiada znaczące ograniczenia, które mogą prowadzić do błędnej diagnozy stanu zdrowia. Głównym problemem jest niezdolność do rozróżnienia między masą mięśniową a tkanką tłuszczową, co jest szczególnie istotne u osób aktywnie uprawiających sport. Co więcej, badania wykazały, że BMI może zarówno niedoszacowywać, jak i przeszacowywać otyłość, co prowadzi do nieprawidłowej klasyfikacji stanu zdrowia dużej grupy ludzi.
Czytaj także: Jem rano zamiast płatków owsianych. Kilogramy lecą w dół
Archimedes wymyślił skuteczniejszą metodę do obliczania tkanki tłuszczowej
Historia przekazuje nam, że Archimedes, starożytny matematyk, odkrył zasadę, która pozwala obliczyć gęstość obiektu, korzystając z siły wyporu. Ta sama zasada jest fundamentem metody określania procentu tkanki tłuszczowej w ciele ludzkim. Osoba jest ważona zarówno „na sucho”, jak i pod wodą, a różnica w pomiarach pozwala na obliczenie jej objętości. Następnie, korzystając z danych dotyczących gęstości tłuszczu i składników beztłuszczowych ciała, można oszacować procent tkanki tłuszczowej.
Choć ta metoda może wydawać się skomplikowana w porównaniu do prostego obliczenia BMI, dostarcza znacznie dokładniejszych informacji na temat składu ciała i ryzyka zdrowotnego. Zastosowanie zasady Archimedesa do oceny stanu zdrowia jest przykładem na to, jak starożytne odkrycia mogą być nadal użyteczne w dzisiejszych czasach, zwłaszcza w kontekście walki z globalnym problemem otyłości.
Czytaj także: Jak schudnąć 50 kg w 12 miesięcy? Gwiazda TTV zna skuteczny sposób! Dziś nie przypomina siebie sprzed roku
Autor: Katarzyna Solecka