Richard Porter przez 13 lat współtworzył jeden z najpopularniejszych programów motoryzacyjnych.
Jako scenarzysta bardzo blisko współpracował z trójką prezenterów – Jamesem Mayem, Richardem Hammondem i Jeremym Clarksonem.
Jak sam przyznał, ‘Były momenty, kiedy musiałem sprawdzić, czy faktycznie dostaję za to pensję. Nie czułem, żeby to była zwykła praca. To było coś więcej’.
O kulisach powstawania Top Gear napisał w swojej nowej książce „Top Gear od środka, czyli And On That Bombshell”.
Są jednak tematy, których w niej nie poruszył. I właśnie między innymi o nie wypytali Richarda Pojechani.
Co było najtrudniejsze w tej pracy? Ile faktycznie improwizacji, a ile scenariusza było w Top Gear?
I dlaczego tak naprawdę Clarkson nie lubi naszego Poloneza?
Zobaczcie sami: