Rodzina Clarke żyje w Tajlandii
Dominika Clarke wychowuje wraz z partnerem 11 dzieci. O rodzinie usłyszała cała Polska, kiedy kobieta urodziła pięcioraczki, nazwane przez media „pięcioraczkami z Horyńca”. Jakiś czas później polsko-amerykańskie małżeństwo postanowiło zmienić miejsce zamieszkania – wybór padł na Tajlandię. W nowym domu para zajęła się pracą zdalną, Dominika pisała też książkę i aktywnie działała w mediach społecznościowych. Na początku wakacji kobieta i jej partner ujawnili, że ich sytuacja zawodowa nie jest najlepsza – stracili główne źródło dochodu. Mało tego, stacja TVN postanowiła zakończyć współpracę z rodziną i po 16 miesiącach zrezygnować z dalszej emisji cyklu „Pełna Chata”.
Internautom nie spodobało się zachowanie Dominiki
Ostatnio influencerka opublikowała na Instagramie nagranie, na którym pokazała, jak spędziła „babski dzień” ze swoimi córkami. Wyjście składało się z kilku elementów min.: jazdy skuterami, picia kolorowych napojów, wizyty u kosmetyczki. W komentarzach pojawiły się wpisy, których autorki były mocno zaskoczone tymi aktywnościami.
Niektóre internautki dziwiły się, że Dominika pozwoliła dziewczynkom na pomalowanie paznokci u stylistki:
Malowanie paznokci u dzieci?
Inne zwróciły uwagę na jazdę na skuterach, która może być niebezpieczna:
Te skutery mnie przerażają, w Egipcie jeżdżą na nich całe rodziny często z niemowlakami na rękach, po prostu źle to wspominam.
Bardzo niebezpieczne te skutery, lepiej nie ryzykować.
Pojawiły się też ogólne komentarze, które krytykowały decyzje podejmowane przez rodziców dzieci:
Zabrać 11 dzieci do Tajlandii to skrajnie nieodpowiedzialne
Jak można narażać dzieci na wyjazd na drugi koniec świata, nie wiedząc, z czego będzie się żyło. (…) Czego wy uczycie swoje dzieci?
Para nie odniosła się do wpisów.
Autor: Klaudia Dzięgiel