Wypadek Adriana z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia". Wszystko działo się w domu! "Stopa pozszywana"

Adrian Szymaniak z programu: "Ślub od pierwszego wejrzenia" opowiedział na Instagramie o wypadku. Wszystko wydarzyło się w domu! Konieczna była wizyta w szpitalu...

Adrian i Anita ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia”

Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak to jedna z par, którą połączył program: „Ślub od pierwszego wejrzenia”. W ramach tego oryginalnego projektu uczestnicy pragnący zawrzeć związek małżeński poznają swoich partnerów dopiero… na chwilę przed samym ślubem w Urzędzie Stanu Cywilnego! Osoby są dobierane w duety przez ekspertów na podstawie zebranych danych. Właśnie w taki sposób poznali się wspomniani już Adrian i Anita, a czas pokazał, że udział w show to „strzał w dziesiątkę”!

Szydłowska i Szymaniak nie tylko postanowili zostać w małżeństwie po zakończeniu telewizyjnego eksperymentu (ich losy od momentu zaślubin można było oglądać w trzeciej edycji), ale też doczekali się dwójki dzieci! Najpierw na świecie pojawił się ich syn – Jerzy, a później tancerka urodziła córkę – Biankę.

Mimo iż od emisji odcinków „Ślubu od pierwszego wejrzenia” z udziałem małżonków minęło już sporo czasu, to para wciąż cieszy się sporym zainteresowaniem. Adrian i Anita w mediach społecznościowych chętnie dzielą się aktualizacjami na temat ich rodziny – niedawno informowali o tym, że przeprowadzili się do nowego domu! Tym razem jednak zakochani przekazali na Instagramie smutną wiadomość o wypadku mężczyzny. Co dokładnie się stało?

Adrian Szymaniak opisał swój wypadek na Instagramie

Adrian z programu: „Ślub od pierwszego wejrzenia” wyznał wczoraj na instagramowej relacji, że noc z wtorku na środę spędził w… szpitalu! Konieczna była wizyta mężczyzny na oddziale ratunkowym tuż po tym, jak mąż Anity doznał wypadku podczas kąpieli. Jak się okazało, Szymaniak nieopatrznie poślizgnął się w łazience, wbijając sobie w nogę korek od wanny.

Wchodziłem do wanny, aby wziąć prysznic na koniec dnia. I tak właśnie lewą nogą się poślizgnąłem, a prawa była już nad wanną, w której na dnie leżał odwrócony korek spustowy. Jakieś 4 cm i średnicy 0,6 mm. I wszedł cały. Finał historii: boli jak cholera, stopa pozszywana, RTG nie wykazało nic poważnego. Zobaczymy, co będzie za kilka dni…

Fot. InstaStory @adrian_szz

Anita ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia” o wypadku Adriana

Wcześniej uczestnik „Ślubu…” relacjonował swój kilkugodzinny pobyt w szpitalu. Podziękował też osobom, które udzieliły mu tam pomocy. O nieszczęśliwym wypadku w sieci informowała także jego żona. Anita doprecyzowała wypowiedź partnera, opisując, jak to wyglądało z jej strony:

Tak jeszcze w temacie wczorajszego wypadku Adriana. Potwierdza się tylko, że najwięcej wypadków zdarza się w domu. Ja leżałam już w łóżku i usłyszałam ogromne krzyki i wycie z bólu. Wchodzę – a tam cała wanna krwi…

W swoich dalszych słowach Szydłowska zrelacjonowała podróż na SOR:

Szybko telefon na 112 i postępowanie zgodnie z instrukcjami. Niestety trzeba było samodzielnie przetransportować się do szpitala… Noga zaszyta, zastrzyk przeciw zakażeniu i teraz antybiotyki i wymiany opatrunków. Mieliśmy już dziś wyjechać, ale trzeba było przełożyć plany, bo jednak samopoczucie najważniejsze…

My życzymy dużo zdrowia!

Fot. InstaStory @anitaczylija

Autor: Sabina Obajtek

Komentarze
Czytaj jeszcze: