Polski youtuber wykorzystał zasięgi w szczytnym celu
"Bez Planu" to youtubowy kanał podróżniczy, który od 2017 roku prowadzi Bartek Czukiewski. Mężczyzna pokazał swoim widzom już między innymi Wenezuelę, Liban, Kolumbię czy Haiti. Jego konto w serwisie YouTube, na którym udostępnia filmy, obserwuje ponad 616 tysięcy osób, a niektóre nagrania zdobywają nawet i 6 milionów wyświetleń.
Kiedy w 2019 roku Czukiewski odwiedził Ugandę, poznał tam kobiety z plemienia Acholi, które zajmują się tworzeniem bransoletek. Acholi żyją w miejscu, które doświadczyło działań wojennych podczas Rebelii Armii Bożego Odrodzenia. Część ludzi uciekła, cześć zginęła. Kobiety Acholi musiały znaleźć sposób na to, by móc zarabiać pieniądze na jedzenie – tak narodził się pomysł, by zacząć wytwarzać bransoletki z utwardzanego papieru. Problem tkwił jednak w rynku zbytu, a pandemia, która wybuchła w kolejnym roku, jeszcze bardziej wszystko skomplikowała. Youtuber postanowił wykorzystać swoje zasięgi w dobrym celu i pomóc w sprzedaży wyrobów, sprowadzając je do Polski i rozprowadzając za sprawą sklepiku internetowego. Na początku 2023 Czukiewicz, we współpracy z przewodniczką Monicą, postanowił przekazywać część przychodów na edukację dzieci w Ugandzie.
Youtuber odmienił życie afrykańskich dzieci
W najnowszym materiale na kanale "Bez Planu" pojawiła się relacja ze szkół, do których uczęszczają objęte programem dzieci. Przewodniczka i koordynatorka całego projektu opowiedziała, jak wygląda wsparcie – w niektórych szkołach opłacają całe czesne, egzaminy, przybory do pisania.
Bardzo Wam dziękuję, że postanowiliście pomóc tym rodzicom. Szczerze mówiąc, niektórych nie było nawet stać na zeszyt dla dziecka. Jest tu wiele dzieci, które mogłyby się marnować i błąkać w okolicy, ale są w szkołach takich jak ta. Doceniam to, co robicie. Bardzo dziękuję. Nie przestawajcie – powiedział Kennedy Alima, dyrektor jednej ze szkół.
Dziękujemy za opłacenie naszego czesnego. Dziękujemy za pomoc
– mówiły dzieci.
Prowadzący porozmawiał także z matkami, które zajmują się robieniem biżuterii. Kobiety były niezwykle wzruszone i wdzięczne Polakowi, że dzięki jego pomocy, ich dzieci mogą się uczyć.
Sprzedawałyśmy koraliki, ale z powodu lockdownu musiałyśmy przestać. Dzięki Waszym zamówieniom ten okres był dla nas łatwiejszy. Nawet w czasie lockdownu grupa dostarczała nam jedzenie. Dziękuję Bartkowi i jego społeczności oraz Monice za wsparcie mojej rodziny. Życie z dnia na dzień staje się coraz lepsze.
Zaskoczeniem była informacja o tym, że po pierwszym filmie Bartka, kobiety odwiedziła dwójka turystów, którzy powiedzieli, że trafili tutaj za sprawą jego materiału.
Moc internetu i mediów jest niesamowita. To zdumiewające
– skwitował sytuację podróżnik.
Autor: Klaudia Dzięgiel