Karolina Gołębiewska od lat prowadzi z powodzeniem swój kanał na platformie Youtube o nazwie Stylizacje TV. Publikuje na nim treści lifestyle'owe, makijażowe i prezentuje modne ubrania. Przez 10 lat działalności w mediach społecznościowych zebrała już grubo ponad 300 milionów wyświetleń pod filmami, a jej kanał śledzi niemal milion subskrybentów. To też sprawia, że wśród obserwatorów życia Gołębiewskiej pojawiają się od czasu do czasu niepowołane osoby, które tylko czekają na najmniejszy błąd, by móc skrytykować influencerkę. Niestety zdarzają się też ekstremalne przypadki hejtu, o którym ostatnio postanowiła opowiedzieć...
Karolina ze stylizacje TV zmierzyła się z bolesnym hejtem
W jednym z ostatnich filmów na kanale Stylizacje TV Gołębiewska postanowiła odnieść się do komentarzy od swoich obserwatorów. Wśród nich pojawiło się pytanie o zmaganie się z nieprzychylnymi wiadomościami w jej kierunku. Youtuberka postanowiła otworzyć się jak nigdy dotąd i opowiedziała o najgorszej historii, która, jak sama wyznała, zniszczyła jej życie i doprowadziła do chwilowej rezygnacji z mediów społecznościowych.
Influencerka była wówczas na wakacjach na Krecie w szóstym miesiącu ciąży. Postanowiła opublikować w sieci uroczą fotografię z wyjazdu z widocznym ciążowym brzuszkiem. W końcu zdobyła się na odwagę, by podzielić się z fanami wspaniałą wiadomością o oczekiwaniu potomstwa. Nie wiedziała jednak, że zdjęcie to wywoła taką burzę. Wspaniale spędzany czas na urlopie niespodziewanie zepsuła bowiem obrzydliwa wiadomość od internetowego hejtera.
Na jednym z portali internetowych Karolina Gołębiewska znalazła komentarze o swojej osobie. Wyznała, że było tam mnóstwo bardzo negatywnie nacechowanych wiadomości w jej kierunku. Jednak po latach borykania się z podobnymi komentarzami nabrała do nich pewną dozę dystansu. Natomiast to, co tak bardzo uderzyło influencerkę, to obrzydliwe życzenia skierowane do jej jeszcze nienarodzonego wówczas dziecka.
Życzę ci, żebyś poroniła i żebyś taplała się w krwi swojego umierającego płodu - z trudem wyjawiła treść wiadomości od hejtera Karolina Gołębiewska.
Ponoć komentarz był dłuższy, ale influencerka nie chciała go całego przytaczać... Nie dziwimy się.
Wyobraźcie sobie, że jesteście w ciąży, w najbardziej takim wrażliwym miejscu w swoim zyciu […] Ja byłam tak wrażliwa, na każde spojrzenie. Nie pokazywałam ciąży. Ludzie mnie nagrywali z ukrycia i wrzucali to do sieci. Wyobraźcie to sobie. […] W tamtym momencie tak mi serce walilo, brzuch mnie zaczął boleć. Pomyślałam, ze zaraz stanie się cos mojemu dziecku - wyznała Karolina ze Stylizacje TV.
W tamtym traumatycznym momencie zadzwoniła od razu do swojego moderatora social mediów, Dawida. Poinformowała go o hejcie, który spotkał ją i jej nienarodzone dziecko. Postanowiła wtedy, że już nigdy nie pokaże publicznie swojego dziecka w internecie. Oznajmiła też, ze sama wyrobiła sobie twardą skórę, ale nie zdzierży hejtu na swoje dziecko.
Gołębiewska do tej pory nie pokazuje swojej latorośli w mediach społecznościowych.
Życzymy wszystkiego dobrego Karolinie, a także by takie wiadomości już nigdy nie miały miejsca w sieci.
Zobacz także:
Autor: Urszula Głowiś