Z kranów zamiast wody popłynął... alkohol. To błąd urzędników?

Kilkanaście rodzin mieszkających w jednym budynku zgłosiło ostatnio skargi na stan wody. Okazało się, że problem jest realny, a w ich rurach płynie... alkohol.

Silny zapach alkoholu wokół budynku

W budynku w mieście Triśur na południu Indii z kranów popłynął alkohol zamiast wody. Mieszkańcy nie byli zachwyceni niespodzianką, za którą stał urząd ds. akcyzy. Jak się okazało, urzędnicy wylali nielegalny alkohol do dołu wykopanego blisko płytkiej studni.

W niedzielę wieczorem wokół budynku przy dworcu autobusowym Chalakkudy w Triśurze zaczął unosić się silny zapach alkoholu. Nazajutrz z kranów w kuchniach i łazienkach popłynęła brunatna ciecz o smaku alkoholu.

O czwartej nad ranem w poniedziałek nasi sąsiedzi, którzy mają dzieci w wieku szkolnym, obudzili nas, mówiąc, że woda z kranów brzydko pachnie. Matka brała się za gotowanie dla dzieci, kiedy zauważyła śmierdzącą wodę - opowiadał indyjskiemu portalowi The News Minute Joshy Malliyekkal, właściciel budynku.

Alkohol zamiast wody

Wkrótce 18 rodzin potwierdziło, że z kranu w ich mieszkaniach płynie alkohol. Malliyekkal zadzwonił do władz miejskich, które szybko znalazły winnych.

Obok naszego budynku znajdował się Bar Rachana. Sześć lat temu zamknęły go władze, a magazyn opieczętowano. Teraz departament dopełnił formalności związanych z utylizacją alkoholu i urzędnicy wylali trunek do wykopanego dołu, który znajdował się na naszym podwórku - tłumaczył Malliyekkal.

Do dołu wylano 6 tys. litrów alkoholu, który zanieczyścił płytką studnię. TK Sanu, zastępca komisarza urzędu ds. akcyzy, powiedział dziennikowi "The New Indian Express", że urzędnicy nie zdawali sobie sprawy z tego, że w pobliżu znajduje się płytka studnia.

Jeśli mamy pozbyć się dużej ilości alkoholu, zazwyczaj korzystamy z takich opcji jak destylarnie. Ale tutaj było tylko 2 tys. butelek, dlatego postanowiono wykopać dół - tłumaczył TK Sanu.

Do czasu, kiedy jakość wody w studni się poprawi, 18 rodzin mieszkających w tym budynku musi czerpać wodę z podstawionych beczkowozów. Za wodę płaci właściciel zamkniętego baru.

W 2015 roku władze Kerali zamknęły bary sprzedające alkohol. Po dwóch latach, gdy statystyki konsumpcji nie spadały oraz pod presją lobby turystycznego, złagodzono przepisy. W czterech stanach i jednym terytorium zależnym Indii obowiązuje całkowita prohibicja.

Justyna Lasota-Krawczyk/RMF24.pl

Autor: Katarzyna Solecka

Komentarze