"Jeśli ktoś nie miał w ostatnim czasie szczęścia w miłości, u nas będzie miał okazję się zrelaksować, odetchnąć od walentynkowego szaleństwa i również miło spędzić ten czas" – można było przeczytać na stronie internetowej kompleksu.
Nie obyło się bez krytyki
Inicjatywa, choć spotkała się z pozytywnym odbiorem wśród wielu mieszkańców, nie obyła się bez kontrowersji. Radny PiS Sebastian Bulak wyraził swoje oburzenie, argumentując, że zamiast promować wartości prorodzinne, władze Łodzi zachęcają do rozwodów.
Imprezy, które promują rozwody, to nie jest droga, którą miasto powinno iść
– stwierdził Bulak, wskazując na niezadowolenie z takiej formy walentynkowej akcji.
Zarzuty radnego spotkały się z odpowiedzią ze strony dyrekcji aquaparku i magistratu. Marcin Masłowski, dyrektor Biura Prasowego Urzędu Miasta Łodzi, podkreślił nietypowy charakter promocji, ale jednocześnie wskazał na jej pozytywne aspekty.
To rzeczywiście kontrowersyjna promocja, ale pozwalająca znaleźć coś dla siebie tym, którzy nie są w walentynkowym nastroju
– wyjaśnił PAP, dodając, że dzięki temu aquapark Fala zdobywa nowych klientów.
Promocja dla tych, którzy źle ulokowali swoje uczucia
Promocja "Falowe AntyLove" skierowana jest do tych, którzy "źle ulokowali uczucia" i 14 lutego nie mają zbyt wielu powodów do radości. Wystarczy przedstawić w kasie aquaparku odpis lub kserokopię wyroku rozwodowego wraz z dowodem tożsamości, by móc skorzystać z obniżonych cen biletów. To odważna inicjatywa, która pokazuje, że walentynki mogą być okazją do świętowania także dla tych, których drogi miłosne nieco się skomplikowały.
Źródło: RMF MAXX/PAP