Zaskakujące słowa uczestniczki „Rolnik szuka żony”! Będzie kolejny ślub?

Uczestnicy „Rolnik szuka żony” myślą o kolejnym ślubie! Bohaterka 7. sezonu randkowego show TVP podzieliła się szczerym wyznaniem, które zaskoczyło wiele osób.

Marta Manowska, fot. AKPA

Połączył ich „Rolnik szuka żony”. Dziś ich miłość kwitnie

„Rolnik szuka żony” od ponad dekady cieszy się niesłabnącą popularnością - zarówno wśród widzów, jak i uczestników. Do tej pory wyprodukowano 11. edycji randkowego show TVP, którego prowadzącą od samego początku jest niezastąpiona w tej roli Marta Manowska. Na przestrzeni ostatnich lat program połączył wiele par. Po ślubie są m.in. Anna i Grzegorz Bardowscy, Małgorzata i Paweł Borysewiczowie, Robert i Agnieszka Filochowscy czy Joanna i Kamil Osypowiczowie. Zgłoszenie do „Rolnika” na zawsze zmieniło ich życie. I dziś tworzą rodziny, o których zawsze marzyli. Do tego grona należą również Marta Paszkin i Paweł Bodzianny. Ostatnio małżonkowie świętowali 5. rocznicę znajomości. Z tej okazji uczestniczka 7. edycji „Rolnik szuka żony” zdecydowała się na szczere wyznanie. Na Instagramie opublikowała rolkę, w której zdradziła kilka osobistych szczegółów na temat ślubu i planów na przyszłość.

Czytaj także: Waldemar i Dorota z „Rolnik szuka żony” rozstali się? Tak ogłosili wieści. Interweniowała inna uczestniczka show

Uczestniczka „Rolnik szuka żony” myśli o ślubie

Widzowie poznali Martę Paszkin 5 lat temu. Kobieta odpowiedziała listem na „wizytówkę” Pawła Bodziannego. Rolnik spotkał po raz pierwszy kandydatkę 30 czerwca 2020 roku. Między uczestnikami szybko zaiskrzyło, a w finale programu „Rolnik szuka żony” wystąpili już jako para. Później doczekali się dwójki dzieci: Adama i Gracji. Kobieta ma także córkę z poprzedniego związku. Lata mijają, a ich miłość nie słabnie. Lubiana przez fanów „Rolnika” bohaterka chętnie udziela się w mediach społecznościowych, gdzie zdradza urywki z codzienności. Ostatnio wyznała, że razem z mężem myśli o trzecim ślubie (wcześniej para wzięła cywilny i kościelny ślub). Dlaczego? Na pytanie zadawane przez internautów odpowiedziała wprost:

Nie chciałam być z „brzuchem” na ślubie, po czym byłam w ciąży na obydwóch. Poza tym to może być fajne doświadczenie i super przygoda.

Czytaj także: Marta Manowska zaręczona? Lawina komentarzy pod zdjęciem z pierścionkiem. Tak zareagowała na wieści

Ukochana Pawła Bodziannego zdecydowała się na szczere wyznanie na temat relacji z rolnikiem z okazji 5. rocznicy znajomości i 2. rocznicy drugiego ślubu. Marta Paszkin zdradziła, że ślub cywilny wzięła w kręgu najbliższej rodziny we Wrocławiu, a wesele po ślubie kościelnym para wyprawiła w pałacu, w którym się poznała, poprawiny zaś odbyły się w rodzinnej wsi męża. Celem pierwszej podróży poślubnej było Podziemne Miasto w Osówce, a drugiej Norwegia. Co ciekawe, żona Pawła Bodziannego podpisała intercyzę małżeńską i nie nosi nazwiska męża. W komentarzu zdradziła, co jest powodem takiej decyzji:

Nie chciałam, żeby moja córka z poprzedniego związku była jedyną, która nazywa się inaczej niż reszta rodziny. I tym sposobem pod jednym dachem mieszka 5 osób z 3 różnymi nazwiskami.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Marta Paszkin (@marta_paszkin)

Autor: Katarzyna Solecka

Komentarze
Czytaj jeszcze: