- Matt Duffer podkreśla, że finał „Stranger Things” nie będzie szokował widzów w stylu „Gry o tron”.
- Twórcy chcą, by zakończenie było satysfakcjonujące i nie wywołało u fanów poczucia rozczarowania czy bólu.
- Ostatni odcinek serialu pojawi się już w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia.
Bracia Dufferowie o wyzwaniach finałowego sezonu
Finał „Stranger Things” to jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń serialowych ostatnich lat. W rozmowie z The Hollywood Reporter bracia Dufferowie opowiedzieli o ogromnej presji, jaka towarzyszyła pracy nad ostatnim sezonem. Twórcy przyznają, że starali się sprostać oczekiwaniom fanów, którzy przez lata pokochali bohaterów z Hawkins.
Matt Duffer: „To nie »Gra o tron«”
Wśród widzów nie brakuje obaw o losy ulubionych postaci. Matt Duffer uspokaja fanów „Stranger Things”. „To nie »Gra o tron«. Nie jesteśmy w Westeros. Uwielbiam »Grę o tron«, ale nasz serial to coś zupełnie innego. Nie zrobimy żadnych Krwawych Godów. Sądzę, że wiele wydarzeń z finału będzie zaskoczeniem, ale nie próbujemy nikogo zszokować ani zdenerwować. Mam nadzieję, że kiedy widzowie dotrą do finału, będą mieli poczucie, że wydarzyło się tam coś nieuniknionego i nie będzie to dla nich bolesne, lecz satysfakcjonujące. Zobaczymy.”
Jak i kiedy obejrzeć finał?
Netflix zdecydował się podzielić finałowy sezon na trzy części. Pierwsze cztery odcinki pojawiły się 27 listopada, kolejne trzy – 26 grudnia. Ostatni, najbardziej wyczekiwany epizod, będzie dostępny już w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia na platformie streamingowej Netflix. Fani mogą więc szykować się na emocjonujący koniec 2025 i początek 2026 roku w towarzystwie bohaterów z Hawkins.




