fot. Mieszko Piętka/AKPA
Zenek Martyniuk uśmiercony na Facebooku
W mediach społecznościowych pojawiła się kolejna nieprawdziwa informacja o śmierci znanej osoby. Tym razem padło na Zenka Martyniuka. Nie oszczędzono nawet jego. „Z OSTATNIEJ CHWILI! Zenek Martyniuk NIE ŻYJE! [*] Masakra.. wypadki samochodowe nie sa do przewidzenia niestety... Spoczywaj w pokoju...”, „ZENEK MARTYNIUK NIE ŻYJE! Masakra... dlaczego Bog zabiera tych dobrych ludzi L [*]” – wpisy o takiej treści zaczęto publikować na Facebooku.
Natrafienie na informację o rzekomej śmierci Zenka Martyniuka dla wielu mogło być ogromnym szokiem. Podejrzenia powinny wzbudzić jednak załączone do wpisów adresy, które – według zapewnień – miały zawierać więcej informacji o „tragicznym wypadku” gwiazdora disco polo. Gdy traficie na podobną informację, która nie pochodzi z zaufanego źródła, nigdy nie klikajcie w taki link. Często po wejściu w podany adres taki sam wpis zostaje opublikowany na naszym profilu, a tym samym nieświadomie przyczyniamy się do rozpowszechnienia nieprawdziwej wiadomości. Autorzy takich fałszywych informacji najczęściej czerpią z tego korzyści finansowe. Zdarza się, że tego typu strony rozsiewają także wirusy.
fot. screen z Facebooka
Marcina Millera także nie oszczędzono
To nie pierwszy raz, gdy znana osoba zostaje w tak zuchwały sposób uśmiercona. Niedawno w sieci pojawiły się nieprawdziwe doniesienia o śmierci kolegi Zenka Matyniuka z branży – Marcina Millera z zespołu Boys. Do całej sprawy Miller odniósł się osobiście: „Kochani, podobno znowu gdzieś tam pokazała się informacja, że Marcin Miller nie żyje. Otóż kolejny raz informuję, że wróciłem z zaświatów. Oczywiście to żarcik. Żyję, jestem po wywiadzie. Teraz jadę do Wrocławia kręcić teledysk, potem premiera książki, potem wywiad w „Pytaniu na śniadanie”. Zatem żyję i mam się dobrze” – mówił lider Boys w nagraniu opublikowanym na Facebooku. Choć wokalista starał się zachować dystans i podejść do wszystkiego z poczuciem humoru, należy podkreślić, że celowe rozpowszechnianie fałszywej informacji o czyjejś śmierci jest karygodne.
fot. screen z Facebooka
fot. screen z Facebooka