Od wielu lat Zenon Martyniuk cieszy się niesłabnącą popularnością. Jego fani tłumnie przybywają na koncerty. Niektórzy wręcz zabijają się o miejsca przy scenie, z której Zenon kradnie ich serca. Jego wyznanie w „Super Expressie” może tym bardziej szokować. „Zbliżam się do pięćdziesiątki i nie wiem, jak długo jeszcze będę grał. Myślę o emeryturze, jestem już po prostu zmęczony. Ostatnio mam dobry czas, dużo koncertów. Na tę chwilę mamy już zakontraktowanych ponad 300. Kiedyś graliśmy po 4-5 dziennie i jeszcze więcej, ale teraz to dwa maks” – powiedział.
Decyzja artysty jest związana z jego wiekiem oraz ze słabym stanem zdrowia. W zeszłym roku po operacji Martyniuk stanowczo zwolnił tempo. W wywiadzie dla „Faktu” mówił: „Nie ukrywam, że jestem spełniony finansowo, jestem jednak dość oszczędną osobą. Dużo inwestuję tylko w dobry sprzęt muzyczny i ubiór sceniczny. Poza tym pieniądze to nie wszystko. Dzięki nim łatwiej żyć, ale dla mnie najważniejsze zdrowie”.
Będziecie tęsknić?