Zgłosiła na policję kradzież samochodu. Później okazało się, że nikt go nie ukradł... Zaskakujący finał akcji!

Tę akcję mundurowi z pewnością zapamiętają na długo. Pewna mieszkanka Nowego Sącza zgłosiła kradzież samochodu. Prawdopodobnie nikt nie przypuszczał, jak bardzo zaskakujący może być finał poszukiwań jej pojazdu. Relacja ze zdarzenia pojawiła się w sieci.

Kradzież, której nie było

Każdego dnia policja przyjmuje mnóstwo najróżeniszych zgłoszeń. Funkcjonariusze muszą być gotowi przez całą dobę, by być w kilka chwil ruszyć do akcji. W piątek, 22 lipca 2022 roku, centrala przyjęła zgłoszenie o kradzieży od mieszkanki Nowego Sącza. Z jej garażu na jej posesji zniknął samochód o wartości 200 tysięcy złotych. 

Natychmiast został nadany komunikat do wszystkich patroli w służbie, a we wskazane miejsce zostali skierowani policjanci prewencji oraz grupa dochodzeniowo-śledcza.

Zaskakujący finał interwencji policji

W czasie trwania akcji poszukiwawczej Sądeczanka zorientowała się, że jej samochód nie został skradziony... Kobieta przypomniała sobie, że dzień wcześniej zaparkowała go w okolicy sądeckiego rynku, a po spotkaniu wróciła do domu ze znajomym. Jej auto zostało w centrum.

Kiedy mundurowi pojechali na wskazany przez sądeczankę parking, pojazd rzeczywiście się tam znajdował. Kobieta, która była wcześniej przeświadczona o kradzieży, przeprosiła policjantów, tłumacząc się roztargnieniem związanym z problemami osobistymi - czytamy w relacji z akcji na facebookowej stronie Małopolskiej Policji.

Autor: Katarzyna Solecka

Komentarze