Zielona Góra. 5 tys. złotych mandatu za złe parkowanie
Pałac w Zatoniu jest jedną z atrakcji turystycznych Zielonej Góry. Mimo że XVII-wieczny obiekt ma czasy świetności za sobą, to z uwagi na zrewitalizowany park cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony mieszkańców i turystów. Niestety, dla jednego ze zwiedzających zaparkowanie samochodu w okolicach tego miejsca skończyło się na mandacie karnym w wysokości 5 tysięcy złotych i 5 punktach karnych. Dlaczego policjanci nałożyli na kierującego tak wysoką karę?
Kierowca zignorował znak B-1
Kierowca podczas parkowania auta zignorował znak B-1 – zakaz ruchu w obu kierunkach. To biała tarcza z czerwonym obramowaniem, która nie została wyszczególniona w taryfikatorze mandatów. Dlatego policjanci za niedostosowanie się do niej, zgodnie z przepisami, mogli wystawić grzywnę do 5 tysięcy złotych.
Kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego, albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem, lub do kontroli ruchu drogowego, podlega karze grzywny albo karze nagany
– mówi art. 92 par. 1 Kodeksu wykroczeń.
Zablokował samochodem drogę dojazdową
Jak podaje policja, zielonogórzanin zignorował ten znak i pozostawił samochód na środku drogi dojazdowej, z której mogą korzystać tylko służby ratunkowe. Następnie poszedł na trzygodzinny spacer. Gdy wrócił do auta, czekał już na niego patrol policji.
Inni goście pałacowego kompleksu byli zbulwersowani postępowaniem kierującego Audi. Dyżurny zielonogórskiej komendy odebrał kilka zgłoszeń w tej sprawie. Sami świadkowie mówili policjantom, ze samochód w ten sposób zaparkowany blokuje dojazd karetce pogotowia czy pojazdom straży pożarnej gdyby ktoś w tym czasie potrzebował pomocy
– podają w komunikacie zielonogórscy mundurowi.
Za tak poważne przewinienie mundurowi nałożyli na kierującego mandat w wysokości 5 tysięcy złotych. Na jego konto trafiło też 5 punktów karnych. Przypomnijmy, że od soboty zmienił się taryfikator punktów. Teraz za kilka najpoważniejszych wykroczeń będzie można otrzymać nawet 15 punktów karnych.