Zippy Ogar, Boron i Po Prostu Kajtek to nazwiska, które coraz częściej pojawiają się na ustach fanów polskiego rapu. Ich koncerty wyprzedają się w błyskawicznym tempie, a energia, jaką wnoszą na scenę, przyciąga tłumy. Jednak za sukcesem kryje się znacznie więcej niż tylko talent i szczęście. Artyści zgodnie podkreślają, że droga na szczyt to przede wszystkim ciężka praca, nieustanne doskonalenie warsztatu i odwaga, by być sobą – nawet wtedy, gdy nie zawsze jest łatwo.
POSŁUCHAJCIE CAŁEJ ROZMOWY:
Trasa we trójkę: siła wspólnej sceny
Zamiast walczyć o uwagę na solowych występach, Zippy Ogar, Po Prostu Kajtek i Boron zdecydowali się na wspólną trasę. Ich argument jest prozaiczny, lecz skuteczny:
Po pierwsze polubiliśmy się bardzo, spędzaliśmy dużo czasu i chcieliśmy każdy z nas zagrać koncert po tym programie (Rhythm and Flow Polska – przyp.red.), więc stwierdziliśmy, że to będzie najlepsza opcja. Nawzajem będziemy mogli siebie wspierać. Jeżeli ktoś nas poznał przez program i polubił jednego z nas bardziej niż innych, to ma okazję, żeby przyjść i posłuchać pozostałych.
Zippy Ogar, zwycięzca programu Rhythm and Flow Polska, przyznaje, że wygrana otworzyła przed nim wiele drzwi, ale prawdziwe wyzwania zaczęły się dopiero po zakończeniu show.
„Ludzie myślą, że sukces przychodzi z dnia na dzień, ale to miesiące pracy, setki napisanych tekstów i godziny spędzone w studiu” – mówi raper. Boron dodaje, że każdy koncert to nie tylko występ, ale też ogromna odpowiedzialność wobec fanów, którzy oczekują autentyczności i szczerości.
Nowa jakość na polskiej scenie
Rozmowa z finalistami Rhythm and Flow Polska pokazuje, że polski rap 2025 roku to nie tylko nowe brzmienia, ale przede wszystkim autentyczność, pasja i odwaga, by iść własną drogą. Zippy Ogar, Boron i Po Prostu Kajtek udowadniają, że sukces to nie kwestia przypadku, lecz efekt ciężkiej pracy, wiary w siebie i nieustannego rozwoju. Ich historia inspiruje i pokazuje, że polska scena hip-hopowa ma przed sobą naprawdę mocną przyszłość.





