Nie tylko Paweł i Łukasz... Braci Golec jest czterech
Gośćmi sobotniego wydania „Halo, tu Polsat” byli bracia Golec, jednak nie tylko ten słynny duet: Paweł i Łukasz, ale także ich dwóch starszych braci: Rafał i Stanisław. Cała czwórka w porannym paśmie wspominała zmarłą mamę, o której śmierci poinformowali fanów 30 października za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Żegnaj, kochana mamusiu – zaczęli.
Irena Golec odeszła w wieku 85-lat. „Dziękujemy ci za twoją miłość, za twój trud i poświęcenie, za każde twoje słowo i wiarę, której nieustannie nam dodawałaś. Dziękujemy za twój piękny uśmiech, za miłość do muzyki, którą w nas zaszczepiłaś i za każdą twoją modlitwę. Niech twój góralski głos niesie się po niebiańskich halach! Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach. Odpoczywaj w pokoju” – napisali. W rozmowie Łukasz podkreśla, że była to osoba „o wielkim sercu”. „Lubiła imprezować, śpiewać, opowiadać gawędy…”. Rodzeństwo zawsze mogło liczyć na wsparcie rodzicielki. Była pierwszą, która uwierzyła w ich możliwości – to ona sprzedawała kasety na targu w Milówce, skąd pochodzą.
Tak wyglądają starsi bracia Golec. Oni również zaangażowani są w działalność zespołu
Choć to Paweł i Łukasz są najbardziej rozpoznawalni, na ich popularność wpływ ma praca zespołowa. Śpiewane przez nich utwory niosą się na ustach Polaków, a niewiele osób wie, że za teksty odpowiedzialny jest Rafał.
Rafał, w głównej mierze, jest odpowiedzialny za teksty,
ale pisząc tekst, już narzuca jakąś melodię, my później tę melodię aranżujemy, przerabiamy, ewentualnie dajemy swoją propozycję. Do wielu piosenek było kilka różnych melodii” – opowiadał Łukasz. W działanie Golec uOrkiestra zaangażowany jest także Stanisław, który wnosi sprzęt i obsługuje koncertowe wizualizacje. „Ale są też żony nasze, które są oczywiście, absolutnym napędem, bo gdyby nie żony, to nas by też na pewno nie było w tym miejscu, w którym jesteśmy. Także wielkie brawa dla naszych żon!” – zaznacza jeden z braci.