Bajkowe relacje, radosne publikacje w cieniu ogromnej tragedii
Kristina Żurawliewa cieszyła się niemałą popularnością w sieci. Jej instagramowe konto obserwowało ponad 60 tysięcy internautów, a w wirtualnej galerii regularnie pojawiały się radosne kadry z bajkowej wręcz codzienności. Wśród nich nie brakowało też zdjęć, na który pojawiała się wraz z mężem. Prawdopodobnie nikt nie przeczuwał niewyobrażalnej tragedii, jaka ją spotkała. W sieci pojawiły się informacje o niespodziewanej śmierci instagramerki. Obserwatorzy nie mogą uwierzyć w to, że ich ulubienica została zamordowana.
Ciało 28-letnie blogerki znalezione w lesie
W połowie kwietnia w lesie nieopodal Jekaterynburga znaleziono ciało młodej kobiety. W czasie śledztwa ujawniono, że to Kristina Żurawliewa. Na początku maja do zabójstwa przyznał się mąż kobiety. Wcześniej nikt nie zgłosił jej zaginięcia, jednak znajomi zaniepokoili się faktem, iż Kristina przestała być aktywna w sieci. W związku z tym zadzwonili do jej męża. Elena Makhalina – przyjaciółka 28-latki – przyznaje, że Dmitry powiedział, że „Kristina go zostawiła i nie chce, by ktoś ją szukał. Spakowała rzeczy ale nie zabrała telefonu”.
W sprawie śmierci znalezionej w lesie 28-latki prowadzone jest śledztwo. Policjanci zatrzymali jej męża, który został głównym podejrzanym. Jak informują zagraniczne media, 7 maja mężczyzna miał przyznać się do zabójstwa. W czasie przesłuchania zeznał, że ich małżeństwo nie było bajkowe. Kłócili się od dłuższego czasu, mieli spore długi. W rozmowie ze śledczymi stwierdził, że udusił swoją żonę w domu, a cztery dni później wyniósł ciało do lasu.