fot. Shutterstock
Jelenia Góra. Dramat w restauracji
Do tej mrożącej krew w żyłach sytuacji doszło tu po godz. 20:00 w środę, 13 października, w jednej z jeleniogórskich restauracji. Mężczyzna niespodziewanie wszedł na zaplecze lokalu, mając przy sobie otwarty ogień z substancją łatwopalną. W pewnym momencie 41-latek rzucił nią w stronę jednego z pracowników restauracji, co spowodowało zapalenie się jego odzieży i znajdujących się na zapleczu artykułów.
To nie wszystko, bo mężczyzna wyciągnął jeszcze przedmiot przypominający broń pneumatyczną i oddał strzał w stronę kolejnego pracownika restauracji, po czym próbował postrzelić samego siebie. W ułamku sekundy będący na miejscu personel lokalu gastronomicznego obezwładnił mężczyznę i udzielił pomocy podpalonemu pracownikowi. Na miejsce wezwano też policjantów.
41-latkowi grozi do 10 lat więzienia
Na szczęście, żadnemu z pracowników restauracji, ani kilkunastu osobom przebywającym w lokalu, nie stało się nic groźnego. Chwilę później na miejscu pojawili się funkcjonariusze z Komisariatu II Policji w Jeleniej Górze, którzy zatrzymali 41-latka. Po udzieleniu mu pomocy medycznej zabrali go do policyjnego aresztu. Mężczyzna został przebadany pod kątem trzeźwości. Badanie wykazało, że napastnik miał blisko 0,5 promila alkoholu w organizmie.
41-latek, który zaatakował pracowników restauracji, usłyszał już zarzuty i wkrótce odpowie za popełnione przestępstwa przed sądem. Śledczy zarzucili mu sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa zagrożenia pożarem i uszkodzenia ciała dwóch osób. Policjanci pod nadzorem prokuratury wciąż wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia i próbują wyjaśnić, dlaczego mężczyzna zaatakował lokalną restaurację. Za popełnione czyny grozi mu teraz kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Autor: Hubert Wiączkowski