Agnieszka Włodarczyk jest znaną miłośniczką zwierząt, która w swoim domowym zaciszu miała również czworonożnego kompana. Niestety, w ostatnim czasie aktorka przeżyła to przykre doświadczenie, jakim jest śmierć zwierzaka. Ze wzruszającego opisu, jakim się podzieliła przy pięknej fotografii z psem, poznajemy historię, w jaki sposób na niego trafiła. Czuć także ból po stracie psa. Ten opis wzruszy nie jednego, kto ma w domu zwierzaka:
"Kiedy go znalazłam przy autostradzie jadąc do Łodzi, nigdy nie przypuszczałam, że tak odmieni moje życie... Nie planowałam psa... Nie mogłam przecież pozwolić sobie na taki obowiązek przy moim zawodzie i zamiłowaniu do podróży. Jednak zaryzykowałam i to była najlepsza decyzja w moim życiu. Fakt, może i podróżowałam mniej, odmawiałam sobie spontanicznych wyjazdów i spotkań ze znajomymi, stałam się trochę odludkiem... Nie żałuję... 4 wspólne lata, wspólne wyjazdy, ucieczki przed dzikami, liczne wizyty u weta... tak, moja babcia do tej pory nie dowierza, jak można z psem jeździć do okulisty czy kardiologa. Robić badanie krwi,tomografię, echo serca czy rentgen, w nocy o północy wszystko jedno. Jednak tego, co postanowiłeś dziś zrobić opuszczając mnie na zawsze, chyba nigdy nie przeżyję. Nagle i bez uprzedzenia.Tak się nie robi człowiekowi!!! Pękło mi serce na milion kawałków, nie ma mnie. Moja miłości, mój śmieszku, mój rudy psi-ludziku... do zobaczenia w lepszym świecie" – napisała Agnieszka Włodarczyk.
Ten smutny, a zarazem wzruszający wpis na Instagramie, został opatrzony piękną fotografią aktorki przytulającej ukochanego psa.
Współczujemy!