AirPodsy od dawna są postrzegane jako tanie zamienniki tradycyjnych aparatów słuchowych, oferując funkcje, które pozwalają lepiej skoncentrować się na rozmówcy, czy tryb konwersacji, wzmacniający głos osoby znajdującej się naprzeciwko użytkownika. Nowy tryb aparatu słuchowego ma jednak pójść o krok dalej, choć na razie brak szczegółowych informacji na temat tego, jak dokładnie będzie działał.
Apple szykuje prawdziwy przełom?
Wprowadzenie takiej funkcjonalności może być prawdziwym przełomem. Aparaty słuchowe są bardzo drogie, a ich technologia w gruncie rzeczy nie jest skomplikowana. To otwiera drzwi dla branży, aby wprowadzić znaczące usprawnienia. Do niedawna rynek ten był jednak ściśle regulowany przez amerykańską agencję żywności i leków, co utrudniało wdrożenie innowacji. Zmieniło się to w 2022 roku, kiedy tamtejsze regulacje zezwoliły na sprzedaż aparatów słuchowych bez recepty.
Apple, korzystając ze swojego doświadczenia w dziedzinie audio nabytego przez lata pracy nad AirPodsami, wydaje się być w idealnej pozycji, aby zrewolucjonizować ten rynek. Połączenie doskonałej integracji słuchawek z tradycyjnymi funkcjami aparatów słuchowych może stworzyć produkt niezwykle atrakcyjny dla użytkowników. To nie tylko szansa na zwiększenie sprzedaży AirPodsów, ale i na znaczące obniżenie cen wspomagania słuchu.
Kiedy ta ważna funkcja może wejść w życie?
Takie AirPods wpisują się również w długoterminową strategię Apple, mającą na celu poprawę jakości życia swoich klientów, nie tylko przez dodawanie nowych funkcji zdrowotnych, ale i poprzez uczynienie z AirPodsów czegoś więcej niż zwykłych słuchawek.
Choć pełne wdrożenie tych planów może jeszcze trochę potrwać, planowane wprowadzenie trybu aparatu słuchowego w iOS 18 jest wyraźnym sygnałem dla producentów tradycyjnych aparatów słuchowych, że zmiany nadchodzą – i to szybciej, niż mogliby przypuszczać.
Autor: Hubert Wiączkowski