Andziaks się wściekła. Nie sprzedano jej klapek za 4 tys. zł

Angelika Trochonowicz jest znana z tego, że nie boi się mówić otwarcie o swoich przeżyciach. Nie inaczej było tym razem. Ostatnia wizyta w jednym z luksusowych butików zakończyła się dla niej wielkim rozczarowaniem. Zamiast klapek za 4 tys. zł, spotkała ją nieprzyjemna odmowa. "Czuje się upokorzona" - mówiła.

Angelika Trochonowicz, fot. AKPA/Gałązka

Angelika Trochonowicz, influencerka słynąca z dzielenia się szczegółami swojego wystawnego życia, tym razem dała upust frustracji po nieudanych zakupach. Podczas wizyty w warszawskim salonie luksusowej marki, Andziaks doświadczyła gorzkiego smaku rozczarowania. Próbując nabyć klapki, spotkała się z nieprzewidzianymi trudnościami.

Frustracja w luksusowym wydaniu

W ogrodzie Trochonowiczów aktualnie trwają prace, a nadzorowanie postępów przerwano w celu załatwienia spraw związanych jeszcze z wykończeniem domu i spełnieniem marzenia Angeliki. Ta - tuż przed długim weekendem - chciała sprawić sobie przyjemność i w końcu kupić wymarzony model klapek, na które poluje już trzeci sezon. Do tej pory zakupy kończyły się niepowodzeniem, nie inaczej było i tym razem: 

Czuje się upokorzona, mnie to zaczyna denerwować — wyznała Trochonowicz.

Na miejscu została poinformowana, że rozmiar, którego potrzebuje, jest na stanie, ale zamówienie realizowane jest na zlecenie innej klientki. Sytuacja, z jaką się spotkała, tylko podsycała jej rozgoryczenie:

Żebym ja musiała się prosić… Ani jednej pary klapek nie mają w swoim sklepie kiedy jest tak gorąco? — oburzała się influencerka.

Angelika została poinformowana, o obowiązujących w butiku zasadach, jednak ona wyraźnie się z nimi nie zgadza:

Czyli im nie zależy na sprzedaży, tylko na niedostępności produktu, żebym ja była podbuzowana. Chodziła, prosiła i się upokarzała. Czy ja mogę wydać u was 4 tys. zł na te klapki? — dzieliła się swoimi przemyśleniami.

Znana z zamiłowania do luksusu Trochonowicz tym razem musiała zmierzyć się z rzeczywistością, w której nawet duże pieniądze nie gwarantują spełnienia oczekiwań. "Ja chodzę i się proszę, a oni i tak nie chcą" — lamentowała, podsumowując swoje zakupowe doświadczenie. "Chcesz zapłacić grube pieniądze i nie możesz ich nawet wydać" — skonstatowała, wyrażając rozczarowanie.

Komentarze
Czytaj jeszcze: