Jeśli ktoś martwił się o Anellę, to mógł mieć ku temu powody. Polska lalka Barbie bowiem zniknęła z mediów społecznościowych na 8 dni, by dochodzić do siebie po nieudanym zabiegu. Jak wyjaśnia celebrytka, przeszła błędne wykonane zabiegi, które doprowadziły do infekcji i stanu zapalnego. Jak się okazuje, Anella "była zszokowana diagnozą innej rzetelnej kliniki". Jak wyznała na InstaStory, "doktorzy, którzy doprowadzili do powikłań, pracują również w szpitalu". Jednak póki co polska Barbie nie zdradza szczegółów, bowiem "sprawa jest w toku". Zapowiedziała, że jak tylko będzie mogła "wyrazi swoją opinię i zdanie na temat tej FATALNEJ kliniki ku przestrodze".
anella_an_@instagram
"Cześć , pewnie zastanawiacie się czemu od dobrych 8 dni nie wrzuciłam żadnego zdjęcia / instastory . Pewni lekarze - małżeństwo z Polski prowadzący "klinikę "gabinet" med. Estetycznej. Doktorzy ! Przez swoje błędne zabiegi doprowadzili do groźnej sytuacij, przez co byłam w złym stanie fizycznym i psychicznym - okres gdy nie było mnie aktywnej na instagramie przeznaczony został na rekonwalescencję. Doktorzy, którzy doprowadzili do powikłań pracują również w szpitalu tym bardziej byłam zszokowana diagnozą innej rzetelnej kliniki ... Dopiero wtedy dowiedziałam się o wręcz fatalnych błędach popełnionych w pseudo profesjonalnej klinice do której uczęszczałam poprzednio . W nowej profesjonalnej klinice , okazało się, że doszło do infekcij, i stanu zapalnego . Pobrano tam próbki bakteriologiczne - w chwili obecnej nie mogę powiedzieć nic więcej bowiem sprawa jest w toku, jak tylko bedę mogła - wyrażę swoją opinię i moje zdanie zdanie na temat tej FATALNEJ klinikI ku przestrodze!!! Jak widać LEKARZ "lekarzowi" nierówny ..."