Anna Wendzikowska i dzikie świnie
Dziennikarka opublikowała na swoim Instagramie relację z urlopu. Na początek Wendzikowska poleciała do Miami, później udała się na Karaiby. Największą furorę zrobiły jednak zdjęcia z Bahamów ze słynnej plaży pełnej dzikich świń. Odważnymi kadrami z tego właśnie zakątka podzieliła się z fanami gwiazda „Dzień Dobry TVN”.
O krok od tragedii?
W komentarzach kolejnej publikacji pojawiło się wiele zdań zachwytu, jednak nie zabrakło zdań zaniepokojonych obserwatorów, którzy uważają, że jej zachowanie było wyjątkowo niebezpieczne. Ta sesja zdjęciowa mogła skończyć się tragicznie: „O rany, uważaj następnym razem, te świnie są niebezpieczne”; „One są niebezpieczne i głodne. Mogły zaatakować; „Odważna jesteś” – pisali Internauci.
Jak się okazuje – to przeżycie i chwile spędzone w tym miejscu na Ziemi były marzeniem Wendzikowskiej. Choć sama dziennikarka przyznała, że nie obyło się bez strachu:
„Peppa Pig z rodziną. Chciałam to zrobić, chciałam to zobaczyć. Świnie pływające w krystalicznie czystej, karaibskiej wodzie, to dosyć niecodzienny widok, ale powiem Wam, że te małe dranie atakują bez opamiętania każdego, kogo podejrzewają o to, że może mieć coś do jedzenia. I w sumie miałam niezłego pietra, ale na zdjęciach tego nie widać”.