"Ukraina ma od dziś swoje małe Termopile"
Trzynastu bohaterów, broniących Wyspy Węży, położonej na Morzu Czarnym, zapisało się na kartach historii. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podkreśla, że wszyscy pośmiertnie otrzymają tytuł Bohaterów Ukrainy. „Na naszej Żmijowej Wyspie polegli bohatersko wszyscy nasi chłopcy” - tłumaczy. Zaatakowani przez rosyjskie wojsko, Flotę Czarnomorską i rosyjskie siły powietrzne, nie poddali się. Walczyli do końca.
Ukraina ma od dziś swoje małe Termopile. To maleńka (700x600 metrów) Wyspa Żmijowa, bez żadnego znaczenia dla toczonych przez Rosję działań zbrojnych. Została dziś zrównana z ziemią, bo obecny na niej oddział ukraińskiej straży granicznej nie poddał się - komentuje dr Daniel Szeligowski, kierownik programu Europa Wschodnia w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych.
Ukraińska Straż Graniczna oświadczyła po czasie:
Mamy silne przekonanie, że wszyscy ukraińscy obrońcy Wyspy Węży mogą żyć. Straż Graniczna i Siły Zbrojne, podobnie jak cała Ukraina, otrzymały nadzieję, że wszyscy obrońcy żyją. Rosyjskie media podały, że ukraińscy żołnierze z wyspy zostali wysłani do tymczasowo zajętego przez Rosję Sewastopola.
W poniedziałek, tj. 28.02.2022 roku, informacje o losie pograniczników potwierdziła marynarka wojenna. "To oficjalne. Marynarze z Wyspy Węży żyją, potwierdza marynarka wojenna. Zostali wzięci do niewoli przez Rosję" - informuje dziennikarz „The Kyiv Independent” Ilia Ponomarenko.
Bohaterowie Wyspy Węży. Było ich 13
Jak informuje Państwowa Służba Graniczna, po ostrzale okupantów infrastruktura na wyspie została zniszczona. Atakowana z morza i powietrza. „Jesteśmy rosyjskim pancernikiem. Sugerujemy rozbrojenie i poddanie się, aby uniknąć rozlewu krwi i niepotrzebnych ofiar. W przeciwnym razie zostaniecie zbombardowani. Wyspa Węży, jesteśmy rosyjskim pancernikiem, powtarzam. Sugerujemy rozbrojenie i poddanie się. W przeciwnym razie zostaniecie zbombardowani. Słyszycie mnie?” – brzmiały słowa Rosjan. Po odpowiedzi ze strony pograniczników rozpoczął się ostrzał. Ukraińscy funkcjonariusze odmówili poddania się. Zdecydowanie, dosadnie i krótko:
Autor: Małgorzata Durmaj