Wypadek, rola w filmie i pierwsze kłopoty
Jamie Waylett mógł osiągnąć naprawdę wiele. Niestety dobrze zapowiadającą się karierę przerwał pociąg do wchodzenia w konflikty z prawem. Narkotyki, bójki, rozboje i inne przestępstwa zamiast na czerwony dywan, zaprowadziły go do więzienia.
Jamie Waylett urodził się 21 lipca 1989 roku w Londynie. Miał 9 lat, kiedy brał udział w wypadku samochodowym. Chłopiec mocno ucierpiał. Lekarze przez kilka dni walczyli o jego życie. Istniała poważna obawa, że młody Brytyjczyk już nigdy nie wróci do pełnego zdrowia. Na szczęście uparty chłopak zadziwił wszystkich. Rehabilitacja przeszła zaskakująca sprawnie. Dwa lata później zdeklasował setki rówieśników i otrzymał rolę, o której marzyli chłopcy z całego świata. Zatrudniono go w ekranizacji bestsellerowej książki „Harry Potter i kamień filozoficzny”.
11-latek wcielił się w postać nierozgarniętego czarodzieja Vincenta Crabbe’a. Choć postać jednego z dwóch „ochroniarzy” podłego Dracona Malfoya trudno nazwać pozytywną, jego rola spodobała się widzom i krytykom. Wydawało się, że praca na planie filmowym kolejnych części sagi to dopiero początek jego kariery.
Niestety, bardziej niż gra przed kamerą, nastolatka pociągały awantury i używki. Miał 17 lat, gdy przyłapano go z kokainą. Bronił się, że to jednorazowa sprawa i ostatecznie został uniewinniony. Następnym razem wymiar sprawiedliwości nie był dla niego tak łaskawy. Niedługo później znów przyłapano go z narkotykami. Za jazdę pod ich wpływem i zapas suszu konopnego został skazany na prace społeczne. Spotkał się też z ostracyzmem ze strony środowiska filmowego.
Co Filmowy Crabbe robi dziś?
W 2011 roku brał udział w ulicznych zamieszkach. Miejski monitoring przyłapał go, jak okrada sklepy i rzuca koktajle Mołotowa. Został aresztowany i skazany na dwa lata więzienia. Po wyjściu zza kratek nie wrócił już do aktorstwa. Teraz spełnia się jako internetowy twórca. Chętnie chodzi też na eventy związane z Harrym Potterem.