Grażyna Żarko na YouTube
Kilka lat temu ogromną popularność w sieci zdobyła youtuberka, która przedstawiała się jako nauczycielka Grażyna Żarko. Kobieta twierdziła, że jest "katolickim głosem w internecie" i na filmikach nie ukrywała swoich skrajnie konserwatywnych poglądów. Nagrania, które miały umoralnić jej widownię, wzbudzały mnóstwo negatywnych emocji u internautów.
Kobieta musiała mierzyć się z niewiarygodną falą hejtu, który coraz częściej przenosił się z sieci także na ulicę. Wtedy twórcy vloga przerwali projekt i przyznali, że Grażyna Żarko to postać fikcyjna, a cały kanał był pewnego rodzaju eksperymentem.
Grażyna Żarko to projekt niekomercyjny, którego celem było podjęcie problemu przemocy słownej w internecie, źle pojmowanej "wolności słowa" oraz agresji, które są youtubową codziennością
- wyznali twórcy kanału
Anna Lisak prosi o pomoc
Pani Anna Lisak, która odgrywała postać Grażyny Żarko, po zakończeniu nagrań postanowiła zniknąć z sieci. Teraz kobieta potrzebuje pomocy. Z powodu cukrzycy i jej powikłań Pani Anna straciła obie nogi i nie może samodzielnie się poruszać. Przyznała, że dotychczas była bardzo aktywnym człowiekiem i jest to dla niej ogromny cios.
Miałam w nim cel, plany, marzenia... Teraz jestem więźniem – więźniem własnego ciała. Oglądam stare zdjęcia i płaczę. Tak bardzo chciałabym wrócić do tamtych dni. Chciałabym odzyskać to, co zabrała choroba. (...) Tak bardzo chciałabym znów wyjść do ludzi, móc sama wykonać codziennie czynności. By mogło tak być, potrzebuję jednak specjalistycznej rehabilitacji i protez. Niestety – koszt tego wszystkiego znacznie przerasta moje możliwości...
- napisała Anna Lisak na stronie siepomaga.pl
Dzięki bliskim mieszkanie kobiety zostało już przystosowane do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Niestety odtwórczyni roli Grażyny Żarko nie ma pieniędzy na protezy i rehabilitację. Od 7 stycznia Panią Annę Lisak można wspierać przez dobrowolne wpłaty na specjalnie zorganizowanej zbiórce internetowej. Zbiórka potrawa do 10 marca, obecnie internautom udało się zebrać już ponad 52 tysięcy zł.