Holandia. Nawoływał do jazdy z prędkością do 50 km/h
53-latek z nadmorskiej miejscowości Zandvoort w Holandii opublikował w mediach społecznościowych wpis, który na pierwszy rzut oka nie wydawał się niczym złym. Mężczyzna apelował, aby kierowcy poruszali się maksymalnie z prędkością do 50 km/h. Problem w tym, że jego post nie dotyczył miejskich dróg, tylko… autostradowej obwodnicy Utrechtu.
Lokalne media ujawniają, że 53-letni mężczyzna zdecydował się opublikować swój zaskakujący i niebezpieczny apel po tym, gdy holenderska policja zamknęła restaurację Waku Waku w Utrechcie. Przyczyną zamknięcia lokalu miało być niedostosowanie się do obowiązujących w Holandii przepisów epidemicznych. Właściciel nie chciał bowiem sprawdzać obowiązkowych przepustek sanitarnych.
Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności
Wpis 53-latka w mediach społecznościowych szybko spotkał się z odpowiedzią holenderskich mundurowych. W piątek funkcjonariusze policji zatrzymali mężczyznę i osadzili go w areszcie. Śledczy przedstawili mu zarzut podżegania do powodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Warto podkreślić, że Holandia ma jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów drogowych. Od ponad roku kierowcy w tym kraju w ciągu dnia mogą podróżować po autostradzie z prędkością maksymalną 100 km/h. Oznacza to, że w Polsce na drogach ekspresowych można jeździć szybciej niż po holenderskich autostradach. Rząd Holandii uzasadniał wprowadzenie surowszych limitów prędkości niższym zużyciem paliwa i zmniejszeniem emisji dwutlenku węgla.
Autor: Hubert Wiączkowski