Cher pozuje z o 40 lat młodszym byłym chłopakiem
Alexander Edwards, bo o nim mowa, to 37-letni raper i producent muzyczny, a prywatnie były chłopak Cher. Para poznała się mniej więcej rok temu podczas paryskiego Tygodnia Mody. W listopadzie 2022 roku fotoreporterzy uchwycili ich, jak trzymali się za ręce. Temat był numerem jeden w świecie showbiznesu, a 77-letnia Cher spotkała się z niemałą krytyką. Kąśliwym internautom, którzy podkreślali ogromną różnicę wieku między zakochanymi, odpowiadała:
Miłość nie zna matematyki.
Piosenkarka dość ciepło wyrażała się o partnerze. W programie "The Kelly Clarkson Show" wyznała:
Na papierze to trochę śmieszne. Ale w prawdziwym życiu świetnie się dogadujemy. Jest fantastyczny. A nie mówię tak o mężczyznach, jeśli na to nie zasługują.
W maju tego roku para zakończyła związek. Zagraniczne media donoszą, że Cher i Alexander rozstali się w dobrej i zgodnej atmosferze.
Tymczasem na Instagramie gwiazdy pojawiło się kolejne zdjęcie, na którym zapozowała razem z Alexandrem Edwardsem. Para odwiedziła paryski Fashion Week, na którym poznała się zaledwie rok wcześniej. Cher zapowiedziała, że razem z Alexandrem pracuje nad swoim nowym albumem w tematyce bożonarodzeniowej. Fani mogą się spodziewać płyty jeszcze w tym roku.
Fani krytykują
Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Fani Cher, o ile zwykle wyrażają się o swojej idolce z wielkim szacunkiem i miłością, nie są do końca zadowoleni z jej wyborów. Część z nich dała jasno do zrozumienia, że nie pała sympatią do Alexandra Edwardsa i dziwi ich, że Cher ma z nim jakikolwiek kontakt. To wszystko przez jego przeszłość. Mężczyzna był kiedyś związany z amerykańską modelką, Amber Rose. Ich relacja skończyła się głośnym rozstaniem po tym, jak kobieta oskarżyła go o zdradzanie jej z co najmniej 12 różnymi osobami. Oto, co napisali internauci pod postem Cher:
Kocham cię, Cher. Ale nie jego...
Będzie cię zdradzać.
Naprawdę dalej się z nim spotykasz?
Warto przypomnieć, że Cher współpracuje z Alexandrem w związku z nadchodzącym albumem muzycznym.
Autor: Hubert Drabik