Badach o relacji ze Szpakiem: „będzie się lawa lała”
Kuba Badach to ceniony wokalista z bogatym dorobkiem zawodowym. Niedawno wydał nowy singiel „Na drodze do wspomnień”, który stworzył razem z żoną i młodym producentem. Tekst napisała Aleksandra Kwaśniewska. A muzyka powstała we współpracy z Mikołajem Trybulcem, znanym jako Tribbs.
48-latek ostatnio nie narzeka na brak zajęć. Poza promocją nowego materiału muzycznego, cały czas koncertuje i bierze udział w programie „The Voice of Poland”, w którym debiutuje w roli jurora. Wokalista dołączył do Lanberry, Michała Szpaka oraz Tomsona i Barona. Już w pierwszych odcinkach widać było, że między najstarszym i najmłodszym trenerem iskrzy. Wokaliści nie szczędzą sobie uszczypliwości i osobistych uwag. Czy to realny konflikt czy „tarcia” stworzone na potrzeby produkcji?
W wywiadzie dla portalu wp.pl Kuba Badach został zapytany o ogniste wymiany zdań z młodszym o 15 lat kolegą z branży. Czy sytuacja między nimi się uspokoi w kolejnych odcinkach „The Voice of Poland”? Wszystko wskazuje na to, że nie. Widzowie mogą spodziewać się ostrych wymian między jurorami.
To nie będzie ogniste. To będą erupcje Etny. Tam będzie się lawa lała. Będą się topiły kończyny dolne od temperatury. To będzie po prostu pierwsze 15 minut „Szeregowca Ryana” - przyznał Badach.
Premierowe odcinki 15. sezonu „The Voice of Poland” emitowane są w soboty o 20:00 w TVP2.
Badach i Szpak znają się od lat
Kuba Badach znany jest z wyjątkowego poczucia humoru oraz dystansu do siebie i świata, które prezentuje m.in. na koncertach czy w mediach społecznościowych. Po kilku zdaniach na temat rzekomego konfliktu z Michałem Szpakiem już bez żartów zaznaczył:
Ja z Michałem znamy się już od paru ładnych lat. Zagraliśmy razem kilka tras. Bardzo go cenię jako człowieka, ale głównie artystę, bo to jest po prostu fenomenalny wokalista. Facet, który ma wielki talent. Potrafi być na scenie i ma ogromną charyzmę. To są takie rzeczy, z którymi ciężko jest dyskutować.
Dodał też, że każdy z trenerów „The Voice of Poland” nie jest w składzie jurorskim przez przypadek lub bez kompetencji.
Ktoś się komuś może podobać lub nie. Ale każdy z tych ludzi, którzy tam siedzą na fotelach to są ludzie, którzy się znają na swojej robocie.
Autor: Katarzyna Solecka