Doda w ShowMAXXXie!
Doda, jedna z najbardziej rozpoznawalnych artystek w Polsce, gościła w programie ShowMAXXX, gdzie porozmawiała z Karoliną Kowalską o karierze i życiu osobistym. Na antenie RMF MAXXX została zapytana o to, skąd ma tyle energii i uśmiechu. Jak się okazuje, jej życie w tym roku nie należało do kolorowych...
Gdzie tam, skończyłam właśnie leczyć depresję. Jak ktoś mnie zapyta, jakie jest moje największe osiągniecie w 2021 roku, to odpowiadam: "Przeżyłam".
Doda nie kryje, że ciężko jest jej odnaleźć szczęście w miłości, a sercowe porażki bolą dwa razy mocniej gwiazdy show-biznesu. Mimo wszystko artystka nie odpuszcza sobie aktywności fizycznych i wciąż trzyma zdrową dietę, a także walczy o swoje.
Podejrzewam, że wyglądałabym z dziesięć razy lepiej, gdyby nie te j***** chłopy.
20-lecie Dody na scenie muzycznej
Pewnie zaskoczy Was informacja, że w tym roku piosenkarka będzie celebrować 20-lecie pracy na scenie. Jak zdradziła Karolinie Kowalskiej, te 20 lat absolutnie nie zleciało jej "jak jeden dzień". Wręcz przeciwnie. Zapamiętała każdą, nawet najdrobniejszą chwilę – czy to sukces, czy porażkę – w swojej karierze.
Nie, te 20 lat nie minęło mi – jak mawiał klasyk – jak jeden dzień. Cieszę się z tego, bo to znaczy, że celebrowałam każdą chwilę i 20 lat mojej pracy: każdy moment, każdy sukces, każda porażka – zapisane są, a wręcz wyryte w mojej pamięci, w dobry sposób. Tak, że nie przeleciały właśnie, tylko zostały zapamiętane.
Gdyby miała wskazać jeden moment ze swojej kariery, z którego zdjęcie powiesiłaby na lodówce, byłby to koncert z 2015 roku, na którym została zaproszona przez Slasha. Artyści na scenie w Łodzi zaśpiewali wtedy utwór "Sweet Child O'Mine".
Z kim mogłaby się związać Doda?
Doda uchyliła nam rąbka tajemnicy na temat swojego gustu. Karola Kowalska zwróciła, że każdy z mężczyzn, o którym opowiadała piosenkarka, miał długie włosy. Odpowiadając na pytanie prowadzącej ShowMAXXX, powiedziała, że strasznie podobają się jej właśnie długie włosy u facetów.
Byleby miał chłopak miał długie włosy [...]. Lubię bardzo długie włosy. To jest jakiś mój fetysz. Kojarzy mi się z taką jakąś nieposkromioną duszą, jakimś takim wojownikiem, z jakimś takim rebeliantem – czymś, czy ja trochę też jestem i dlatego lubię te długie włosy.
Artystka z pewnością nie chciałaby się teraz związać z żadnym muzykiem. Szczęścia mogłaby szukać u boku przystojnego aktora. Jednak w tym momencie absolutnie żaden z polskich gwiazdorów ekranu nie zajmuje jej myśli.
W Polsce nie ma ładnych aktorów, nikt mi się nie podoba. Jak jest przystojny, to ma beznadziejne ciało. Jak ma fajne ciało, to ma beznadziejną twarz. A jak ma fajne ciało i fajną twarz, to jest taką divą, że w ogóle całować ci się z nim nie chce – nawet w policzek.
Doda wydała teledysk do "Fake Love"
Sylwester upłynął pod znakiem premiery teledysku do "Fake Love" – singla zapowiadającego czwarty studyjny album Dody. Tego dnia wykonała go też na żywo na scenie w Chorzowie podczas Sylwestra Szczęścia w Chorzowie. Pytana o to, czy powrót do muzyki był dla niej swoistym katharsis i rozliczeniem się z trudnej przeszłości, odpowiedziała:
Ja w ogóle po tej swojej traumie nie stanęłabym na scenie, bo ona przyczyniła się do tego, że stawać na niej nie mogłam. Moja miłość do śpiewania, występowania, kontaktów z ludźmi była uniemożliwia przez to, co działo się w mojej głowie [...]. Ja nie robię nic, bo muszę albo że mam presję [...]. Po wszystkich terapiach i zamknięciu sytuacji uznałam, że będę szczęśliwa z mojej muzyki. Wtedy gdy byłam gotowa, wypuściłam pierwszego singla "Don't Wanna Hide", a następnie konsekwencją jest "Fake Love". To nie jest dla mnie katharsis, a bardziej to, że znowu mogę się cieszyć z tego, że jestem na scenie i sprawia mi to radość [...]. To ciężka praca, ale warto.
Doda poradziła też osobom, które zmagają się z podobnymi problemami, aby zerwały kontakt z ludźmi, którzy im nie sprzyjają. Stwierdziła, że "obojętnie, jaka byłaby miłość, coś, co nam nie służy i nie daje szczęścia, powinno być natychmiast zakończone".
Jak wyszłam z mojej depresji i z mojej czarnej d**y, to uznałam, że na razie nie mogę wrócić do mojego rockowego brzmienia, bo to nie jest kompatybilne z moim nastrojem i z tym co ja chcę. Ja chcę się wytańczyć, express myself (wyrażać siebie – przyp. red.), ja chce się cieszyć! Popowa, dance'owa muzyka, która łączy się z moim nastawieniem.