Co dwie głowy, to nie jedna!
Rzadko spotykany okaz węża napotkał spacerowicz na ścieżce edukacyjnej na terenie Nadleśnictwa Pułtusk. Na piasku wygrzewała się żmija zygzakowata... z dwiema głowami.
Dwie głowy u węża? Przyrodnik wyjaśnia
Zaobserwowany osobnik dotknięty jest zjawiskiem policefalii, oznacza to, że organizm ma prawidłowo rozwinięte ciało, ale więcej niż jedną głowę - wyjaśnia przyrodnik dr Andrzej G. Kruszewicz. I dodaje: Nie jest to przypadek odosobniony, bo osobniki różnych gatunków węży opisywane były w literaturze już wcześniej.
Jak przypomina nadleśnictwo, w sierpniu media wspominały o dwugłowym zaskrońcu w okolicy Gdańska. Natomiast w ubiegłym roku opisywano przypadek dwugłowego mokasyna miedziogłowca, znalezionego w amerykańskim stanie Wirginia. Badanie węża ujawniło, że jedna z głów była bardziej rozwinięta. Co ciekawe, głowy często walczyły między sobą o pokarm i to, która z nich przełknie zdobycz - czytamy.
Nadleśnictwo przypomina, że październik to dla gadów czas przygotowań do spoczynku zimowego. Ostatnie słoneczne dni jaszczurki i węże wykorzystują do intensywnego żerowania i poszukiwania miejsc, w których przetrwają zimę. Podczas zimy gady te śpią zakopane na głębokości od 0,5 do nawet 2 metrów, a na powierzchnię wyjdą dopiero w kwietniu, kiedy będzie już ciepło.
Autor: Malwina Zaborowska/RMF24.pl