Ewa Chodakowska przytyła?
Po świętach Bożego Narodzenia oraz hucznym świętowaniu Nowego Roku wielu z nas boryka się z nadprogramowymi kilogramami. Ci, którzy w grudniu mieli okazję sobie pofolgować, nierzadko po Nowym Roku starają się zgromadzonego nadmiaru tłuszczu pozbyć i wytrwać w postanowieniach. Ostatnią osobą, którą można by podejrzewać o brak formy, jest chyba Ewa Chodakowska. Okazuje się jednak, że trenerka boryka się z podobnymi problemami, jak większość Polaków. Ostatnio na swoim Instagramie stwierdziła, że i ona nabrała nieco masy tłuszczowej. Jak pisze, nie zamierza jednak tkwić w takim „marazmie” i po Nowym Roku ona także zaczęła walkę o idealne ciało.
Chodakowska, publikując zdjęcie, na którym odsłania swój brzuch, stwierdziła, że „takiego sadełka jeszcze nie miała”. „Matko i córko! Bimbałam sobie cały rok 2018. Serio… Do mojej szczytowej formy jak stąd na… Nie, na księżyc jest bliżej. Takiego sadełka to wasza trenerka jeszcze nie miała” – napisała rozemocjonowana „trenerka wszystkich Polek”. Dodała również, że „od wstrzymywania wdechu do zdjęcia powinna być już sina na twarzy”. Chodakowska pochwaliła sięrównież, że zaczęła jużdziałać, by wrócić do formy, o której marzy. „Znów się dzisiaj świnka Choda zajechała” – napisała po swoim drugim w tym roku treningu.
Trenerka pod ostrzałem krytyki
Choć Ewa Chodakowska pomimo i tak nadal świetnej figury z pewnością może mieć kompleksy – podobnie jak większość Polek, jej pełen żalu wpis o „sadełku” nie spotkał się z pozytywnym odbiorem fanów i ściągnął na trenerkę falę krytyki. Wiele osób stwierdziło, że Chodakowska dramatyzuje, a jej wpis może mieć negatywny wpływ na osoby, które borykają się ze znacznie większymi problemami z wagą.
„Masz takie zasięgi, docierasz do wielkiej ilości osób. Jak mają się czuć osoby, które mają lekką nadwagę? Albo młode dziewczyny, które mają wagę w normie, ale tutaj widzą, że mają tyyyle „sadełka”? Jak otyłe? Jaki to ma wpływ na ich psychikę? Możesz się ścigać sama ze sobą, ale weź odpowiedzialność za to, co tworzysz” – stwierdziła jedna z internautek. Kolejne komentarze są jeszcze ostrzejsze. „I przez takie osoby jak ty ludzie mają straszne kompleksy. I dochodzi do problemów ze zdrowiem. Bulimia, anoreksja… Weź się puknij zanim znów napiszesz, że z takim brzuchem masz sadło” – grzmi następna osoba. „Żenujący wpis. Naprawdę po tobie się tego nie spodziewałam. Zastanawiam się, jak się czują dziewczyny, które są od ciebie o wiele grubsze, czytając ten wpis” – pisze kolejna zbulwersowana internautka.
Podobnych komentarzy jest bardzo wiele. Niektóre osoby ironizują: „No faktycznie, fuj, spasłaś się jak świnia, patykiem bym nie ruszył”. „Coraz bardziej żenująca… Nawet jeśli chcesz mieć na sobie 0% tłuszczu, to zważaj na słowa. Czytają twoje posty osobę otyłe, z nadwagą, chore, etc. A ty nazywasz siebie świnką, to co myślisz o tych którzy nie noszą rozmiaru 34 czy 36? Brak co taktu i empatii” – zwraca uwagę Chodakowskiej jedna z komentujących osób.