Ewelina Lisowska o swojej formie
Ewelina Lisowska regularnie publikuje kadry ze swojej codzienności, robi to także, będąc na egzotycznych wakacjach. Piosenkarkę na Instagramie śledzi ją ponad 260 tysięcy osób. Gwiazda postanowiła skomentować metamorfozę, jaką przeszła w ostatnich latach. Na instagramowej relacji wokalistki zobaczyliśmy zestawienie dwóch zdjęć w identycznym, czerwonym bikini. Pierwszy kadr pochodzi z 2018 roku i Ewelina Lisowska przyznała, że wtedy była w najlepszej formie, na drugiej fotografii zobaczyliśmy obecną figurę gwiazdy.
Ewelina Lisowska zdradziła, że różnica pomiędzy nią trzy lata temu, a obecnie to 7 kg. Piosenkarka wcale się tym nie martwi, a wręcz przeciwnie. Przyznała, że kiedyś goniła za idealną sylwetką, a teraz zrozumiała, że idealne ciało to takie, w którym czuje się najlepiej.
Pamiętam, jaka byłam z siebie dumna, że udało mi się osiągnąć takie efekty. Dzisiaj jak patrzę na to zdjęcie, to jestem przerażona. Wcale nie podobam się sobie w tej wersji. Goniłam za jakimś "ideałem", ale co jest właściwie idealne? - pyta, by za chwilę sama sobie odpowiedzieć: Idealnie jest wtedy, kiedy dobrze czujemy się sobą. Ideału nie da się zmierzyć i zważyć
- napisała
Fot. Instagram/ewelinalisowskaofficial
Rada dla fanek
Ewelina Lisowska pokazała także swoje aktualne zdjęcie, na którym pozuje tyłem. Gwiazda swoją relacją pragnęła pokazać fankom, że pogoń za standardami piękna, które są forsowane w mediach społecznościowych, nie zawsze jest dobrą drogą. Zastrzegła, że nie ma na myśli tego, aby o siebie nie dbać, ale należy dać sobie czasami trochę luzu, aby czuć się ze sobą dobrze.
Tak wygląda ciało, które pozwoliło sobie odpocząć od dopasowywania się do dzisiejszych standardów. Ciało, które ma cellulit (co niektórzy wytykają w wiadomościach prywatnych). Ciało, które ma boczki i tkankę tłuszczową, tam, gdzie kiedyś za wszelką cenę próbowano ją spalić. Ciało tknięte przez lenistwo i mało motywującą rzeczywistość. I to nie ma być pogadanka o tym, żeby przestać dbać o siebie. Dbajmy, ale z umiarem. Miejmy zdrowe nawyki, ale pozwólmy sobie też na przyjemności. Może i ciało zyskało kilogram więcej, ale to od Ciebie zależy, czy będzie ci z tym lżej w głowie
- stwierdziła
Na zakończenie Ewelina Lisowska chciała zaspokoić ciekawość fanek i przyznała, że dzięki dodatkowym kilogramom powiększył jej się biust. Zabawnie stwierdziła jednak, że w zamian za to straciła na wzroście.
Żeby też zaspokoić nadmierną ciekawość... Na mój biust wciąż działa grawitacja. Nie będę przepraszać Was dziewczyny, że poszło mi też tam, gdzie wszystkie marzą. Dla pocieszenia dodam, że pewnie w zamian za to straciłam na wzroście
- napisała piosenkarka
Fot. Instagram/ewelinalisowskaofficial