W holenderskiej miejscowości Jelsum oddano do uzytku nowy odcinek drogi. Miał on być lokalną atrakcją, ale o mało co a wywołałby szaleństwo wśród okolicznych mieszkanców.
Miała to być tak zwana "śpiewająca droga" czy też "muzyczna droga". Namalowano na niej specjalne pasy, które działają tak samo jak te, które ostrzegają nas przed zjadem na pobocze. W momencie, kiedy samochód wjedża na pas słychać charakterystyczny dźwięk, który jest w stanie nas "ocucić". Ktoś wpadl na pomysł by na tych pasach "zapisać" nuty. W ten sposób samochód, który przejeżdża z daną predkością po danym pasie "odtwarza muzykę" mniej więcej tak jak odtwarza ją igła w gramofonie. Przejeżdżające auta miały sporadycznie odgrywać hymn Holandii. Niestety w praktyce zaczęło to wyglądać zupełnie inaczej. Z przejeżdżających intensywnie, z różną prędkością maszyn, zaczęła wydobywać się prawdziwa kakofonia, która szybko dała się we znaki tym, którzy mieszkali w pobliżu. Zaledwie po jednym dniu błagali już by zamknać jednak ten odcinek drogi i pozbawić go muzycznych właściwości.
Jak się Wam podoba?