Ida Nowakowska rozwija tę umiejętność u 3-letniego syna. Pochwaliła się, co potrafi

Ida Nowakowska jest mamą 3-letniego Maksymiliana. W jednym z wywiadów zdradziła, jaką umiejętność rozwija u dziecka. "To dla młodych ludzi to jest najlepsze, co można zrobić" - podkreśliła.

fot. AKPA/Niemiec
fot. AKPA/Niemiec

Syn Idy Nowakowskiej jest dwujęzyczny

Ida Nowakowska i Jack Herndon mają 3-letniego syna Maksymiliana. Mama chłopca zdradziła, że dziecko mówi zarówno po polsku, jak i po angielsku, ze względu na fakt, że codziennie słyszy te języki w domu.

To następuje naturalnie, ponieważ ja mówię i po polsku, i po angielsku. Od dziecka jestem dwujęzyczna. Mój mąż jest też dwujęzyczny, ale mówi po angielsku i po chińsku, biegle po mandaryńsku i kantońsku, a uczy się po polsku, jak wszyscy wiedzą. My do siebie mówimy z reguły po angielsku, chociaż Jack już bardzo dużo rozumie. Mam wrażenie, że wszystko rozumie - to, co ja czasami mówię do niego po polsku, a on mi odpowiada po angielsku - tłumaczyła w rozmowie z Plejadą.

Jak dodała, w nauce bardzo pomaga też babcia chłopca, która mówi do niego tylko i wyłącznie po polsku. Dzięki temu Maksymilian uczy się języków „po równo”.

Moja mama bardzo dużo nam pomaga i mama stara się tylko mówić po polsku do Maksa, tak, żeby równomiernie rozwijał znajomość obu języków. To rzeczywiście jakoś tak naturalnie wychodzi. Na początku śmiesznie mieszał. To było taki "polenglish" - zastanawiałam się, czy moje dziecko tak będzie mówić. To brzmiało tak, jak ktoś, kto wyjechał na dwa tygodnie do Stanów i podkreśla, że "już nie mówi po polsku". Tak właśnie Maksio mówił na początku. To było bardzo słodkie, ale sam naturalnie potem zaczął rozdzielać [te języki - przyp. red.]. To też jest fascynujące - jak ten mózg funkcjonuje, jak się rozwija – dodała.

Ida Nowakowska o nauce języków

Jak wyjaśniła, Maksymilian od razu wie, w jakim języku rozmawiać z danym członkiem rodziny. Języki już mu się nie mieszają, ale ze względu na częste podróże czasami zdarza się, że podczas zabawy z innymi dziećmi zaczyna mówić po angielsku, a te zdezorientowane odpowiadają mu po polsku. Zdradziła też, że uważa naukę języków za coś bardzo cennego oraz poszerzającego perspektywy w dorosłym życiu. Dzieciom ta umiejętność przychodzi też bardzo łatwo, dlatego chce wykorzystać ten czas, aby synek pouczył się jeszcze innych języków.

Jeśli chodzi o naukę języków, to dla młodych ludzi to jest najlepsze, co można zrobić. Chciałabym też, żeby właśnie uczył się francuskiego i być może jeszcze innych języków, bo po prostu łatwo dzieciom to przychodzi.

Oceń ten artykuł 0 0