Mijał po drodze nawet stosowny znak, który informował o problemie. Niestety w wyniku powodzi rzeka wylała i pokryła w całości drogę. Wystarczyłoby zdjąć nogę z gazu, to mogłoby pomóc uniknąć katastrofy, ale niestety wydarzyło się zupełnie inaczej. Niestety auto wpadło w poślizg, następnie trafiło prosto do wody a stamtąd zostało już porwane z głównym nurtem. Nie wiadomo jak potoczyła się dalej ta historia, ale miejmy nadzieję, że nic nikomu się nie stało. W każdym razie auto nie do odratowania!
Autor: Mateusz Marek