Joanna zdradziła zbyt wiele? Uczestniczka „ŚOPW” szczerze o kulisach produkcji

„Ślub od pierwszego wejrzenia” to program dokumentalny. Czy uczestnicy mają w nim pełną swobodę? Czy może jest reżyserowany? Jedna z uczestniczek ostatniej edycji rozwiała wątpliwości na ten temat.

fot. kadr z programu „Ślubu od pierwszego wejrzenia”

Spośród osób, które zgłosiły się do 10. edycji „Ślub od pierwszego wejrzenia”, ekspertki stworzyły 3 pary. Hanna Kąkol, Julitta Dębska i Zuzanna Butryn już w pierwszym odcinku przyznały, że wybór nie był łatwy. W przypadku Joanny i Kamila nie były zgodne. Hanna Kąkol miała wątpliwości, czy decyzja o ich małżeństwie jest słuszna. Okazało się, że miała rację. Między uczestnikami nie zaiskrzyło. Problemy z komunikacją i zaangażowaniem sprawiły, że w finale każde z nich wyznało, że decyduje się na rozwód.

Joanna ze „Ślub od pierwszego wejrzenia” na Instagramie

Udział w popularnym programie TVN sprawił, że mieszkanka Kameli położonej niedaleko Gdańska, zyskała spore grono obserwatorów. Dziś jej profil obserwuje ponad 80 tysięcy internautów. 32-latka, promująca dietę ketogeniczną, korzysta z popularności i regularnie udziela się na Instagramie. Ostatnio postanowiła zamieścić tam wywiad „Joanny z Joanną”, w którym odpowiedziała na pytania widzów eksperymentu. Jeden z nich zapytał wprost o to, czy program jest reżyserowany z góry? Czy są uczestnikom narzucane pewne zachowania? Joanna zamieściła wyczerpującą wypowiedź na ten temat.

Wyszło na jaw, czy „Ślub od pierwszego wejrzenia” jest reżyserowany

W jubileuszowej odsłonie „Ślubu od pierwszego wejrzenia” zaszło wiele zmian, w porównaniu do poprzednich edycji. Zrezygnowano z lektora i skupiono się na relacjach uczestników. W tym sezonie pokazano zdecydowanie mniej scen z bliskimi czy rozmów z ekspertkami oraz ich komentarzy. Decyzje produkcji podzieliły widzów. Niektóre zachowania uczestników wzbudziły wiele emocji. Fani formatu zastanawiali się również, czy to rzeczywiście serial dokumentalny? Czy może to wszystko jest reżyserowane? Joanna Piłat odpowiedziała szczere. Jej słowa rozwiewają wszelkie wątpliwości:

Nie, program nie jest reżyserowany. Jest całkowita swoboda, całkowita autentyczność. Jak też zauważyliście, nie ma makijażystki... no, niestety. Ale jest swobodnie. Wiadomo, że muszą tam coś nagrać, coś powtórzyć... wyjście z domu, wejście. (...) No ale to się rządzi swoimi prawami.

Autor: Katarzyna Solecka

Komentarze
Czytaj jeszcze: