Błyskawiczna kariera Justyny Żyły
Przypomnijmy, Justyna Żyła zyskała sporą popularność kilkanaście miesięcy temu, gdy na swoim instagramowym profilu relacjonowała małżeński kryzys z cenionym skoczkiem – Piotrem Żyłą. Publiczne rozstanie przyciągało uwagę nie tylko internautów, ale również mediów. Po kilku tygodniach pojawił się wniosek rozwodowy, a para rozstała się bez orzekania o winie. Miłość odeszła, jednak sława pozostała.
Justyna Żyła w czerwcu 2018 roku zapozowała do sesji w magazynie „Playboy”, pytając z okładki „Góralu, czy Ci nie żal”. Dwa miesiące później debiutowała w roli vlogerki – na platformie YouTube pojawił się jej autorski program kulinarny „UwaŻyła”. Kilka miesięcy później 32-latka pojawiła się w telewizji w roli prowadzącej. Od stycznia 2019 roku na kanale Active Family pomagała skłóconym parom rozwiązywać problemy w związkach w programie „Justyna Żyła. Pierzemy brudy do czysta”.
To jednak nie koniec jej błyskawicznej kariery w mediach. 1 marca 2019 roku możemy obserwować ją w roli uczestniczki popularnego show „Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami”, gdzie w tańcu towarzyszy Tomaszowi Barańskiemu.
Justyna Żyła: "Co nie zrobię, to jest głośno"
Ostatnio w sieci pojawiła się dłuższa rozmowa prezenterki programu „Na Tapecie” z Justyną Żyłą. Prowadząca zapytała 32-latkę czy rozwiązywanie małżeńskich problemów za pośrednictwem mediów społecznościowych na oczach milionów internautów było dobrym pomysłem? Okazuje się, że uczestniczka „Tańca z gwiazdami” nie była świadoma tego, jak działa Instagram:
„Mój Instagram traktowałam trochę jak Facebooka. Nie wiedziałam, że jest otwarty, że wszyscy mogą na niego zajrzeć. I to poszło bardzo w emocjach. Ale nic się nie dzieje bez przyczyny” – przyznała. Dodała również, że jej doświadczenie nie poszło na marne. Dzięki życiowym perypetiom wiele się nauczyła, czuje się silniejsza i ma wrażenie, że pomogła innym kobietom ze świata show biznesu:
„To był dla mnie mega ciężki okres, który mnie dużo nauczył. Nie myślałam, że później wiele kobiet w show-biznesie się otworzy i powie, że w ich związkach też jest coś nie tak. (…) Trochę stałam się prekursorem, nie do końca świadomym tego, co się będzie działo dalej. Ale poszło jak poszło i na dzień dzisiejszy nie żałuję, bo myślę, że stałam się silną kobietą”.
Jak widać, życie Justyny Żyły na przestrzeni kilkunastu ostatnich miesięcy zmieniło się nie do poznania. 32-latka z Wisły spróbowała własnych sił w wielu rodzajach medialnej aktywności - z różnym skutkiem. Sama przyznaje, że jest zdziwiona tak dużym zainteresowaniem jej osobą: "Co nie zrobię, to jest głośno" - zauważa. Podkreśla również, że rodzina jest dla niej najważniejsza i nie zamierza zrezygnować z życia w górach, jednak przyznaje, że ma inne marzenia i projekty, które zamierza już wkrótce zrealizować.
"Wracam, gotuję, zajmuję się dziećmi ale... też mam dużo innych projektów, nie do końca chcę się urywać od tego warszawskiego życia. Marzy mi się mój własny program kulinarny - mam na niego bardzo, bardzo fajny pomysł".