Karol Strasburger został ojcem w wieku 72 lat
Prowadzący od ponad trzech dekad „Familiadę” prezenter długo czekał na powitanie na świecie potomstwa. Karol Strasburger doczekał się pierwszego dziecka w wieku 72 lat. Laura, która w tym roku skończy 6 lat, to owoc jego trwającego od 2019 roku małżeństwa z Małgorzatą Weremczuk. Chociaż rzadko pokazują się publicznie, w zamieszczonym jakiś czas temu w social mediach komunikacie zapewniali:
„Niewiele nas razem w przestrzeni publicznej, choć w pracy idziemy ramię w ramię jak błyskawica. Z własnego wyboru, szacunku do głębi prywatności, odmawiamy wielu zaproszeń do wywiadów i rozmów w TV jako para. Chcemy pokazać, że można osiągnąć wspólny sukces, ale bez szczególnej atencji. (…) Skupiamy uwagę na tym, co ważne dla nas jako partnerów oraz rodziny, nie bywając tym samym w blasku fleszy na ściankach. Szanujemy wybory innych, ale my lubimy inaczej”.
Oklaski na antenie po wyznaniu Strasburgera
Karol Strasburger, mimo że stroni od opowiadania o swoim życiu prywatnym, ostatnio zrobił pewien wyjątek. Miał ku temu powód, bo rozmowa dotyczyła bycia ojcem. Gospodarz kultowego teleturnieju TVP2 niespodziewanie pojawił się w TVN7, by w programie „Mówię wam” opowiedzieć o tej niezwykle ważnej dla niego roli. „Każdy wiek dziecka naszego jest jakimś etapem, który mamy przed sobą. Ja jestem po pieluchach, po przewijaniu, po mleczku, po różnych takich atrakcjach, które wydawały mi się nieosiągalne dla dorosłego taty. A okazało się, że nie jest tak najgorzej” – przyznał na antenie.
Oprócz prowadzącego „Familiadę” w show Mateusza Hładkiego gościł również Kamil Nożyński. Mający dwóch synów aktor zaznaczył, że rola ojca jest w jego życiu najistotniejsza. Na to Strasburger dodał: „W kinie i w teatrze można coś poprawić, a tu się nie da. (…) Dzieci obserwują każdy nasz ruch, one są kalką naszego życia i to, jak żyjemy, ma olbrzymi wpływ, jakimi ludźmi oni potem będą”.
Mamy olbrzymią odpowiedzialność za wychowanie dziecka i uważam, że to jest dla mnie w tej chwili rzecz naprawdę najważniejsza
– podkreślił, tłumacząc:
„Bo role są, nie ma ich, komuś się podoba, komuś się nie podoba, rzecz względna. Natomiast tutaj wychowujemy nowego człowieka, który będzie żył dłużej niż my. (…) I bierzemy za to pełną odpowiedzialność, że zrobiliśmy wszystko, żeby powstał człowiek właściwy”. Na to publiczność zareagowała brawami, Kamil Nożyński natomiast w pełni zgodził się ze stanowiskiem Strasburgera.