Naga Kim Kardashian West właściwie nikogo już nie powinna zaskakiwać a mimo to eksponowanie jej ciała nadal przyciąga uwagę milionów ludzi na całym świecie. Ostatnia sesja promująca jej najnowszą linię perfum jest jednak dość ostra, kontrowersyjna i na bardzo cienkiej krawędzi pomiędzy wulgarnością a erotyką. Zapewne też właśnie o to chodziło by wzbudzić jak największą sensację.
Widać sporo i "body" (ciało) to właśnie tytuł nowej linii zapachów od Kim Kardashian. Nawiązuje on również do formy flakonika, w którym sprzedawane będą perfumy. Będzie on odpowiednio pomniejszonym, idealnym odlewem ciała celebrytki. Teraz każdy będzie mógł potrzymać w rękach te kształty i spryskać się wonią prosto z ciała Kardashianki... Chociaż w sumie nie brzmi to zbyt zachęcająco...
Sprzedaż rusza 30 kwietnia.