Kradzież na "kolec"
Jak informują policjanci z Warszawy, kradzieże na „kolec” to zorganizowane działanie sprawców, którzy wcześniej starannie wybierają swoja ofiarę i korzystają z jej nieuwagi. Jak to robią? Wbrew pozorom ich działanie jest bardzo proste.
Złodzieje zazwyczaj działają we dwoje lub troje, jadą swoim samochodem w okolice dużych marketów, szczególnie z materiałami budowlanymi. Wybierają posiadaczy drogich samochodów, którzy przyjeżdżają tam na zakupy i pozostawiają auta na parkingu.
Następnie patrzą, kto wysiada z pojazdu. Jeden ze sprawców idzie za kierowcą do marketu i cały czas go obserwuje. Patrzy, co kupuje i ile płaci. Informacje telefonicznie przekazuje wspólnikowi, który w tym czasie sprawdza, co znajduje się wewnątrz pojazdu. Po umówieniu się, że warto okraść obserwowanego właściciela auta, sprawca będący na zewnątrz podkłada pod koło ostry przedmiot w postaci zaostrzonej śruby umieszczonej w gumowym wężu kolca, gdzie po najechaniu, z koła lekko schodzi powietrze. Jednak nie od razu, tylko stopniowo.
Gdy orientujemy się, że coś jest nie tak z naszym samochodem zatrzymujemy się i całą uwagę poświęcamy awarii, zapominając o tym, że ktoś może czyhać na nasze cenne przedmioty pozostawione w pojeździe - telefon, portfel, laptop, dokumenty...
Złodzieje wykorzystują chwilę naszej nieuwagi
Gdy potencjalna ofiara zaczyna zajmować się wymianą opony czy wezwaniem pomocy, to jest moment dla złodzieja, który rozpoczyna realizację swojego planu. Wykorzystuje nasze rozkojarzenie i bezszelestnie zbliża się do naszego samochodu, by szybko zabrać swój łup.
Sprawcy zatrzymują się w pobliżu uszkodzonego samochodu. Jeden z nich siedzi za kierownicą auta, którym przyjechali i czeka, a drugi wykorzystuje nieuwagę pokrzywdzonego. Zakrada się do samochodu, lekko otwiera drzwi i zabiera torbę z rzeczami. Po czym wsiada do czekającego na niego pojazdu i odjeżdżają. Pokrzywdzony dopiero po jakimś czasie orientuje się, że został okradziony - przyznają policjanci. I apelują o zachowanie szczególnej ostrożności i niepozostawianie cennych przedmiotów w samochodach.
Czytaj także:
Autor: Katarzyna Solecka