Skandal w rodzinie Meghan Markle
Meghan Markle od lat jest obserwowana przez media na całym świecie. Ogromnym zainteresowaniem czytelników cieszy się nie tylko życie prywatne ukochanej księcia Harry'ego, ale również jej najbliższych. Niestety, wśród historii, które dotyczą jej rodziny, pojawiają się też wyjątkowo nieprzyjemne tematy. Ostatnio zagraniczni dziennikarze dotarli do bulwersującej sprawy związanej z przyrodnią siostrą Markle.
Jak czytamy, Mark Phillips miał uderzyć w twarz swoją żonę, przyrodnią siostrę Meghan.Samantha Markle jest osobą niepełnosprawną, która porusza się na wózku inwalidzkim. Kobieta jest starsza od aktorki o 17 lat, jednak panie nie żyją w przyjaznych stosunkach. 62-latka była autorką listów adresowanych do najbliższych księcia Harry’ego. W korespondencji oczerniała młodszą siostrę m.in. o to, że jest winna rozpadowi rodziny.
Przemoc domowa i interwencja policji
Jak informują zagraniczne media, do groźnego incydentu doszło w połowie grudnia. Właśnie wtedy w domu Marka doszło do awantury, której skutkiem miała być przemoc fizyczna. Według informacji, które pojawiły się w prasie – powodem małżeńskiej sprzeczki miał być fakt, że kobieta późną nocą poprosiła Phillipsa o pomoc w skorzystaniu z toalety. Ten jednak rozpoczął kłótnię, wpadł w szał i w pewnym momencie uderzył żonę, a następnie zbiegł. Tego samego dnia funkcjonariusze policji ujęli mężczyznę, który trafił do aresztu Polk County Jail na Florydzie. Po krótkim pobycie w celi mężczyzna wyszedł na wolność i oczekuje na rozprawę. Jak się okazuje przemoc w tej rodzinie jest obecna od lat.
Mark Phillips był już notowany przez policję, ma na swoim koncie kilka przewinień i wyroków związanych z agresywnym zachowaniem. Do jego domu wielokrotnie wzywano służby porządkowe, mężczyzna nie raz trafiał do aresztu po pijackich awanturach z byłą narzeczoną Darlene Blount. Ma również sądowy zakaz zbliżania się do byłego męża Samanthy.
Czytaj także: