Jan Dąbrowski ma trzy córki
Jan Dąbrowski to popularny youtuber i influencer. Publikuje materiały w internecie od 2011 roku pod pseudonimem „JDabrowsky”. Prywatnie jest mężem Sylwii Przybysz, piosenkarki i również youtuberki. Para wzięła ślub w 2022 roku i doczekała się trzech córek. Pola urodziła się w 2020 roku, rok później Nela, a Jaśmina przyszła na świat w maju ubiegłego roku.
Jan Dąbrowski o zarobkach
Ostatnio dużo gwiazd wypowiada się na temat tego, ile potrzeba pieniędzy, aby móc godnie żyć. Pojawiają się różne, konkretne kwoty. Często bardzo wysokie. Portal „Jastrząb Post” zapytał też o to Jana Dąbrowskiego. Jego odpowiedź jest dość wymijająca.
Oglądałem mnóstwo wywiadów, gdzie ktoś mówił, ile jego zdaniem trzeba zarabiać, żeby godnie żyć i się z nimi zgadzam. Każdy indywidualnie podchodzi do tego więc ciężko podać średnią, ewentualnie w GUS-ie mają taką średnią ile co kosztuje życie i ile przeciętnie Polak zarabia, ja takich statystyk nie robiłem. Mi tak wiele nie potrzeba.
Na to wydają najwięcej pieniędzy
Obecnie Jan Dąbrowski i Sylwia Przybysz są w trakcie wykończenia domu. To właśnie na budowę obecnie zakochani przeznaczają najwięcej pieniędzy. Przyznaje, że rzadko jedzą na mieście. Mając dużą rodzinę, łatwiej im przygotować posiłki samemu.
Teraz na budowę domu. Jak nie było budowy domu to na czynsz, podatki, opłaty za prąd i wodę. Na mieście jadamy rzadko, bo mamy na tyle sporą rodzinę, że najlepiej przygotować jednak posiłek w domu. Z dziećmi też jest ciężko wyjść do restauracji, bo one lubią być wszędzie. Natomiast zdarzają nam się randki, ale te nasze wydatki na jedzenie w restauracjach nie przekraczają wydatków na czynsz.
Jan Dąbrowski i Sylwia Przybysz nie spodziewali się tylu wydatków
W wywiadzie Jan Dąbrowski wyznał, że spodziewał się znacznie mniejszych kosztów związanych z budową domu. W trakcie jednak doszło wiele niezaplanowanych wydatków.
Jak rozmawiam ze znajomymi, to każdy zakładał jakąś tam kwotę na budowę a potem coś dochodziło. Zawsze dochodzi mnóstwo elementów, których wcześniej się nie zauważało, więc troszeczkę koszty przewyższyły nasze oczekiwania.
Autor: Natalia Zoń