Agata ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia” o intercyzie, nowej partnerce Piotra i decyzji ekspertek
Agata Miechowska była jedną z bohaterek 10. edycji „ŚOPW”. Jak sama przyznała, wierzyła, że eksperci dobiorą jej partnera, z którym będzie miała szansę na stworzenie związku: „Szczerze myślałam, że jest szansa poznać fajną osobę i jeszcze do tego przeżyć niepowtarzalną przygodę”. 17 lutego 2024 roku w ramach eksperymentu wzięła ślub z nieznajomym. Jej mężem został Piotr, z którym nie znalazła wspólnego języka. Co więcej wyznała, że już w trakcie wesela i pierwszego dnia czuła przerażenie. Między małżonkami szybko pojawiły się nieporozumienia i konflikty, których nie byli w stanie rozwiązać. Spędzili ze sobą zaledwie tydzień, interwencje psychologa nie pomogły. W dniu decyzji na spotkaniu z ekspertkami pojawiła się tylko Agata. Przyznała, że Piotr po emisji ostatniego odcinka nie odezwał się do niej. A na pytanie dlaczego nie wziął udziału w nagraniach do finału, odpowiedziała:
Piotr miał już wtedy inną partnerkę.
Czy kobieta żałuje udziału w eksperymencie? Miechowska przyznała, że nie, jednak zaznaczyła, że z obecną wiedzą na temat programu, nie zgłosiłaby się do niego. Przykro jej również, że mąż przyjął jej nazwisko i nie ma już na to teraz żadnego wpływu. Czy ma żal do ekspertów za wybranie takiego partnera? Krakowianka odpowiedziała krótko: „Bez komentarza”.
Agataa zdradziła też, że uczestnicy podpisują przed ślubem intercyzę. Widzowie zastanawiali się, jak to jest możliwe, skoro małżonkowie przed ceremonią się nie znają. Rozwiązanie tej kwestii jest proste. Agata opowiedziała, jak to się odbywa:
„Podpisujemy na stoliczku przed wejściem na salę”.
Uczestnicy „Ślubu od pierwszego wejrzenia” dostają wynagrodzenie? Kto płaci za wesele i podróż poślubną?
Fani formatu byli ciekawi nie tylko przemyśleń Agaty, ale również tego, jak wyglądają kulisy eksperymentu. 38-latka potwierdziła, że program nie jest reżyserowany, nie ma scenariusza i żadne zachowania nie są wymuszane czy sugerowane przez ekipę. Fani dopytywali też o kwestie finansowe. Wielu widzów podejrzewa, że za uroczystość i wyjazd płaci produkcja. Ciekawi ich również to, czy uczestnicy dostają pieniądze za udział w „ŚOPW”. Jeden z internautów zapytał wprost:
Kto płacił za wesele i podróż poślubną?
- mieszkanka Krakowa odpowiedziała: „nie mogę zdradzać”. Inny użytkownik sieci dociekał:
Czy dostaliście wynagrodzenie za udział w eksperymencie?
- to pytanie również doczekało się odpowiedzi. Miechowska odpisała krótko: „Nie mogę komentować”. Uczestników obowiązuje umowa, którą podpisują, chcąc wziąć udział w eksperymencie. Za ujawnienie niektórych kwestii grozi kara.