Kuba Badach szczerze o współpracy z Sanah: „jakby mnie kosmici zgarnęli...”

Kuba Badach nie zwalnia tempa i wciąż zaskakuje fanów. Wokalista, znany z charakterystycznego głosu i licznych muzycznych kolaboracji, niedawno podzielił się osobistym wyznaniem po wspólnym występie z Sanah na PGE Narodowym. Jego słowa wzbudziły spore emocje wśród internautów i pokazały, jak wyjątkowe było to dla niego doświadczenie.

Sanah, Kuba Badach, fot. AKPA
Sanah, Kuba Badach, fot. AKPA

Szczere wyznanie Kuby Badacha

Kuba Badach od lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Ceniony wokalista w tym roku wydał minialbum „Radio Edit prolog”. Wydawnictwo promują single „Na drodze do wspomnień” czy „Coś w tej porze dnia”, do których teksty napisała jego żona - Aleksandra Kwaśniewska. Fani mogą oglądać go również w TVP, gdzie od ubiegłego roku zasiada w fotelu trenera „The Voice of Poland”. 15. edycję programu wygrała jego podopieczna - Anna Iwanek. Czy w tym sezonie artysta również będzie świętował zwycięstwo? Czas pokaże.

Czytaj także: Badach odniósł się do plotek na temat żony i Anny Iwanek. Postawił sprawę jasno

Niedawno Badach zdecydował się również na współpracę z Sanah (właśc. Zuzanną Grabowską). Wokalista wspólnie z młodą artystką nagrał utwór „Piosenka”, będący interpretacją wiersza Czesława Miłosza. Kompozycja pojawiła się na płycie „Dwoje ludzieńków”, która miała swoją premierę wiosną tego roku, a we wrześniu 28-latka dwukrotnie spotkała się z fanami na PGE Narodowym, wypełniając stadion po brzegi. Na scenie towarzyszyli jej wyjątkowi goście. Wśród nich pojawił się m.in. Kuba Badach. Kilka dni po koncercie 49-latek zdecydował się na osobiste wyznanie. Na Instagramie podzielił się swoimi odczuciami na temat współpracy z Sanah.

Zaskakujące słowa Badacha o Sanah

Kuba Badach zamieścił na Instagramie zdjęcie z PGE Narodowego. Na fotografii widzimy, jak uśmiecha się do młodszej o 21 lat artystki stojącej na scenie. 49-latek do instagramowej publikacji dodał kilka szczerych słów. Tak podsumował swoją współpracę z Sanah:

Minął już tydzień od koncertu Sanah na Stadionie Narodowym, a ja wciąż czuję się tak, jakby mnie kosmici zgarnęli „na stopa”, przewieźli swoim statkiem i odstawili grzecznie pod dom. Na zdjęciu, po prawej- wesoły autostopowicz, z lewej- kosmiczna szefowa wehikułu. Zuzanno, raz jeszcze dziękuję za zaproszenie i mega przejażdżkę! Uściski dla wszystkich na Twojej wesołej planecie.

Czytaj także: Konflikt jurorów „The Voice of Poland”? Kuba Badach mówi wprost

Oceń ten artykuł 0 0