Podczas gdy gwiazdy i celebryci żegnają Korę w mediach społecznościowych, Doda zebrała się na większy gest, jakim było uczczenie pamięci artystki wykonaniem jednej z najbardziej znanych piosenek Maanamu. Doda podczas koncertu w Murowanej Goślinie zaśpiewała bowiem "Krakowski Spleen", wbijając wszystkich w ziemię. Wcześniej Dorota podzieliła się wspólnym zdjęciem z Korą, które podpisała słowami: "Teraz będziesz oglądać rój motyli tak długo, jak zechcesz. Do zobaczenia".
"Krakowski Spleen" w wykonaniu Dody
Śmierć Kory wstrząsnęła polskimi mediami. Choć artystka od lat zmagała się z nowotworem, nikt nie spodziewał się, że umrze lada dzień. Wiele osób z show-biznesu żegnało wokalistkę poruszającymi wpisami w mediach społecznościowym. W tym też Doda, która podczas koncertu w Murowanej Goślinie zaśpiewała jedną z najbardziej znanych piosenek Maanamu. "Krakowskim Spleenem" wokalistka oddała hołd starszej koleżance po fachu, a jej wykonanie wbija w ziemię. Fani Dody byli zachwyceni gestem.
"Jesteś wielka", "Szanuję Cię z każdym Twoim gestem bardziej. Jesteś niezwykła", "Przepiękny gest!", "Piękny hołd z Twojej strony", "Prawdziwa artystka oddała hołd innej prawdziwej artystce, piękne", "Aż mnie ciary przeszły", "Co za głooos, myślałem że to oryginał na początku", "Doda, szacunek dla ciebie za to, co zrobiłaś", "Naprawdę Doda należy ci się szacunek. Pięknie oddany hołd. Myślę, że Kora patrzy na ciebie z góry i jest szczęśliwa, i powtarza tak, jak to miała w zwyczaju: 'Kocham, kocham, kocham'", "Nie wytrzymałem... jestem rozklejony całkowicie", "Dorota, można ci wiele zarzucić, ale nie brak wrażliwości" – pisali wzruszeni internauci.
Śmierć Kory
W sobotę, 28 lipca 2018 roku o godzinie 5:30 zmarła Kora. Wokalistka Maanamu przegrała wieloletnią walkę z chorobą nowotworową. Miała 67 lat. Informacja o śmierci artystki pojawiła się jeszcze wczorajszego poranka na profilu artystki.
"Z ogromnym żalem i rozpaczą informujemy, że dziś o 5.30 na swoim ukochanym Roztoczu w otoczeniu najbliższych osób, ukochanych zwierząt i wspaniałej przyrody zmarła Kora. Wielka artystka, piosenkarka, poetka, malarka. Wyjątkowa kobieta, żona, matka, babcia, przyjaciółka. Ikona wolności. Zawsze bezkompromisowa w dążeniu do prawdy. Zaangażowana w ruch hipisowski, w działalność pierwszej Solidarności, w budowę demokracji i ruchy kobiece. Muzyka Kory i jej pięć lat temu zmarłego męża Marka Jackowskiego, z którym razem stworzyli zespół MAANAM, a także solowa działalność towarzyszyła nam od roku 1979. Kora tworzyła pewną epokę, która wraz z jej odejściem kończy się. Od pięciu lat walczyła mężnie z chorobą nowotworową. Ostatni miesiąc był bardzo trudny. Na końcowej drodze towarzyszyła jej rodzina, przyjaciele i wiele oddanych osób. W tę długą walkę zaangażowanych było wiele najlepszych szpitali, lekarzy, pielęgniarek i opiekunów, za co im z całego serca dziękujemy. Kora dawała ludziom miłość i otoczona była miłością. Zawsze będziemy ją kochać" – można przeczytać w informacji, która pojawiła się na Facebooku.
Kora urodziła się jako Olga Aleksandra Ostrowska w 1951 roku w Krakowie. Karierę muzyczną rozpoczęła w latach 70., wtedy też powstał zespół Maanam. Jackowska w latach 80. nagrała także piosenkę z zespołem Pudelsi. Maanam wydał 11 albumów studyjnych. Wylansował rekordową ilość przebojów, takich jak: "Boskie Buenos", "O! Nie rób tyle hałasu", "Kocham cię, kochanie moje", "To tylko tango" czy "Lucciola". Większość tekstów do piosenek Maanamu napisała Kora. Po 32 latach działalności zespół zawiesił ją w grudniu 2008 roku.